Burmistrz wcześniej otrzymywał już pogróżki. W dniu ataku dotarł do niego list, w którym napisano m.in. że "ten, który nie chce słuchać, musi poczuć", a także hasło "Oersdorf dla Oersdorfczyków".
Wcześniej Kebschull deklarował, że chce przyjąć w swoim mieście uchodźców. Wkrótce potem zaczęto mu grozić śmiercią, a ratusz musiał odwołać dwa spotkania ws. stworzenia ośrodka dla uchodźców w związku z fałszywymi alarmami bombowymi.
Kiedy burmistrz wracał do domu z pracy 29 września ktoś uderzył go z tyłu w głowę drewnianą pałką. 61-letni burmistrz stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. Napastnik zbiegł z miejsca ataku. Niemieckie media piszą o ksenofobicznym tle napaści na Kebschulla.
W ostatnich dniach w Dreźnie doszło do eksplozji przed tamtejszym meczetem, a później znaleziono atrapę bomby pod mostem w tym mieście. W tym przypadku również mówi się o ksenofobicznych motywach sprawców.