Prezydent Barack Obama powiedział podczas memoriału w Dallas, że USA nie są tak podzielone, jak się wydaje. - Wiem to, ponieważ znam Amerykę - dodał.

Obama określił strzelaninę w Dallas jako "rasistowski akt nienawiści". Dodał, że Amerykanie muszą "otworzyć swoje serca", by przezwyciężyć rasistowskie podziały.

Barack Obama powiedział, że kraj za dużo wymaga od policjantów, a zbyt mało od siebie. Dodał, że wierzy, iż policjanci, którzy zginęli w strzelaninie w Dallas, nie zginęli na próżno. Prezydent USA podkreślił, że na świecie istnieje zło, dlatego potrzebni są policjanci".

Prezydent USA w swoim wystąpieniu zwrócił też uwagę na to, że w Ameryce zbyt ludzie zbyt łatwo mogą otrzymać dostęp do broni.