Mężczyznę oskarżono o wspieranie reżimu Kim Dzong Una - co w Korei Południowej jest uznawane za przestępstwo. Prawo o bezpieczeństwie narodowym obowiązujące w tym kraju zakazuje wszelkich "antypaństwowych" działań polegających na wspieraniu w jakikolwiek sposób Korei Północnej.

Sąd uznał jednak, że samo śledzenie północnokoreańskich kont na Twitterze nie jest przestępstwem, ponieważ 73-latek nie przekazywał dalej umieszczanych przez użytkowników tych kont wpisów.

Mężczyzna został jednak mimo to skazany na rok więzienia za chwalenie Korei Północnej na swoim blogu.

Organizacje broniące praw człowieka krytykują obowiązujące w Korei Południowej prawo uznając je za sposób na cenzurowanie wypowiedzi obywateli. Amnesty International w 2012 roku określiło przepisy Prawa o bezpieczeństwie narodowym za narzędzie uciszania opozycjonistów.