Raport KPMG: Eksport żywności kwitnie, a firmy narzekają na wsparcie

Przemysł spożywczy bije rekordy, w ubiegłym roku eksport wzniósł się na poziom 24,1 mld euro. Ponad połowa eksporterów jest zadowolona ze swojego sukcesu, ale i tak blisko połowa słabo ocenia wsparcie ze strony państwa – ocenia KPMG w swoim raporcie o eksporcie polskiej żywności.

Aktualizacja: 24.10.2017 11:34 Publikacja: 24.10.2017 11:00

Raport KPMG: Eksport żywności kwitnie, a firmy narzekają na wsparcie

Foto: 123rf.com

Tegoroczne wyniki eksportowe mogą być nawet lepsze. Żywność zajmuje już 13 proc. w całym eksportowym torcie Polski . – Nadwyżka generowana przez ten sektor jest największa ze wszystkich branż gospodarki i ma duży wpływ na wyniki całościowe handlu zagranicznego – piszą autorzy raportu „Apetyt na wzrost", zaprezentowanego dziś w Warszawie. Od 2010 r. saldo wymiany handlowej produktami rolno-spożywczymi wzrosło niemal trzykrotnie, a sprzedaż polskiej żywności dobrze wpływa na koniunkturę w rolnictwie i przemyśle spożywczym.

Z najnowszego raportu KPMG płyną wnioski dwojakiego rodzaju. Jedne są optymistyczne, inne mniej. Zacznijmy od najciekawszych – czyli od narzekania. Aż 43 proc. objętych badaniem przedstawicieli firm ocenia negatywnie oferowane wsparcie publiczne, a jedynie co dziesiąty postrzega je pozytywnie. Najlepiej są oceniane organizowane misje handlowe, targi, wystawy i spotkania z podmiotami zagranicznymi.

UE na pierwszym miejscu

Ciekawa uwaga dotyczy przewagi krajów UE w naszym eksporcie – dominacja wśród odbiorców krajów Unii Europejskiej wynika niekoniecznie z samej bliskości geograficznej, ale z mniejszych barier legislacyjnych, logistycznych czy kulturowych. Właśnie te czynniki mają duże znacznie na tzw. rynkach trudnych, czyli odległych, niestabilnych, czy takich, o których jest mało informacji. Dla firm zainteresowanych wejściem na taki rynek, jak w Azji czy Afryce, absolutnie kluczowe jest właśnie wsparcie ze strony polskiej dyplomacji gospodarczej, czy to ambasad, czy biur handlowych. – Współpraca z przedstawicielstwem dyplomatycznym uwiarygodnia firmę w oczach lokalnych przedsiębiorców – podkreśla raport i od razu zauważa, że skuteczność polskich placówek tego typu... wymaga poprawy.

Priorytetem powinno być też nawiązywanie relacji rządowych, gdzieniegdzie w Afryce są one wręcz kluczowe. A jest się o co bić. - Obecnie dopiero rozpoczyna się pozycjonowanie polskiej żywności na odległych geograficznie rynkach rozwijających się, a odniesienie sukcesu na tym polu może wyznaczyć pozycję Polski i polskich eksporterów na najbliższe dekady - podkreślają nie bez racji autorzy raportu.

Cytowany Jacek Dziuba z zarządu Bakomy przyznaje, że brali udział w wyjazdach, misjach Ministerstwa Rolnictwa czy Agencji Rynku Rolnego. – Aby pomoc była skuteczniejsza, instytucje publiczne powinny rozwijać się w kierunku integratorów podmiotów eksportujących polską żywność – twierdzi w raporcie. Chodzi o to, że większa grupa firm ma większą siłę przebicia, może negocjować lepsze warunki wejścia na rynki, a przede wszystkim – łatwiej dostać się do oferty sieci handlowych.

Za mało wsparcia państwa

Czasem wsparcie faktycznie pomogło, taki przykład podaje Bogdan Noga, dyrektor Zakładów Mięsnych Skiba. – Wsparcie publiczne odczuliśmy po wprowadzeniu embarga na rynek rosyjski, agendy rządowe pomagały producentom mięsa w uzyskaniu zgód i certyfikatów zezwalających a eksport do USA i Kanady – twierdzi Bogdan Noga.

Największymi bolączkami jest ryzyko walutowe, polityczne i biurokracja. Sen z oczu spędzają wymogi uzyskania dodatkowych certyfikatów, by móc sprzedawać do danego kraju. To zdecydowanie utrudnia, także z powodu podwyższania kosztów, wchodzenie na nowe rynki.

Ciekawe i nieoczywiste okazują się sposoby polskich firm na zagraniczną ekspansję. Sprzedaż towarów pod własną marką, można uzyskać wyższą marżę i łatwiej utrzymać się na zagranicznych rynkach, twierdzi raport. Jedno ale – budowa marki poza krajem jest dużą inwestycją, dlatego wchodzi się tam najczęściej przez marki dystrybutorów i marki własne sieci. Tylko najwięksi podbijają rynki przez przejęcie lokalnych firm i marek. Aż 18 proc. badanych firm planuje fuzje lub przejęcia w ciągu następnych trzech lat. Głównie, by mieć łatwiejszy dostęp do lokalnych surowców, korzystne jest też przejęcie zakładów i zdobycie rozpoznawalnej na danym rynku marki oraz kanałów dystrybucji. Polacy dokonują takich przejęć głównie po sąsiedzku – w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej.

Przede wszystkim mięso

Jak wygląda eksport? Dominuje mięso i produkty zwierzęce, odpowiadają za ponad jedną piątą wartości eksportu, zwłaszcza branży mięsnej. Drugą najcenniejszą grupą są zboża – sprzedaż zbóż i ich przetworów była w ubiegłym roku warta 3,3 mld euro, czyli ok. 13 proc. całości.

Do pytania – co eksportować, często dochodzi – jak? I tu eksporterzy nie eksperymentują, 79 proc. wybrało sprzedaż na własną rękę. Samodzielnie docierają do odbiorcy w kraju docelowym, głównie dzięki specjalistom ds. eksportu z własnej firmy.

Wiele firm współpracuje z zagranicą, 70 proc. deklaruje sprzedaż przez zewnętrznych dystrybutorów bądź partnerów, a blisko 60 proc. wskazuje działalność na zlecenie zagranicznych importerów. Łączy się to z niższym zaangażowaniem kapitałowym i niższym ryzykiem niż przy eksporcie bezpośrednim.

Tylko co piąta objęta badaniem firma posiada własne przedstawicielstwo za granicą. – Jest to kosztowna, ale potencjalnie najbardziej zyskowna forma zdobywania rynków – twierdzą autorzy raportu.

Najpierw Niemcy, potem reszta świata

Kierunki eksportu można scharakteryzować słowami– najpierw Niemcy, potem reszta świata. Eksport żywności do Niemiec odpowiada za 22 proc. całego eksportu żywności, więcej niż kolejne trzy kraje razem. Na drugim miejscu jest Wielka Brytania (8,9 proc.), Czechy (6,7 proc.), Holandia (5,6 proc.) i Włochy (5.5 proc.). Na Bliski Wschód trafia ponad 5 proc. eksportu, do Azji 3,3 proc., do Ameryki Północnej 2 proc., jeszcze mniej do Rosji (1,6 proc.). Minimalną ilość żywności, bo jedynie pół procenta, eksportujemy do Ameryki Południowej i Środkowej.

W raporcie KPMG wykorzystał dane zebrane przez badanie ankietowe wśród eksporterów żywności. Respondentami były osoby ze ścisłego kierownica lub zaangażowane w prowadzenie działalności eksportowej. Badanie przeprowadziła firma Norstat w lipcu i sierpniu 2017 r. na 110 firmach metodą CATI (komputerowo wspomagany wywiad telefoniczny).

Tegoroczne wyniki eksportowe mogą być nawet lepsze. Żywność zajmuje już 13 proc. w całym eksportowym torcie Polski . – Nadwyżka generowana przez ten sektor jest największa ze wszystkich branż gospodarki i ma duży wpływ na wyniki całościowe handlu zagranicznego – piszą autorzy raportu „Apetyt na wzrost", zaprezentowanego dziś w Warszawie. Od 2010 r. saldo wymiany handlowej produktami rolno-spożywczymi wzrosło niemal trzykrotnie, a sprzedaż polskiej żywności dobrze wpływa na koniunkturę w rolnictwie i przemyśle spożywczym.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”