Słaby rok browarów kończy udaną dekadę

Kurczy się sprzedaż wielkich firm, rosną ceny piwa w sklepach.

Aktualizacja: 08.08.2017 06:44 Publikacja: 07.08.2017 20:01

Słaby rok browarów kończy udaną dekadę

Foto: Bloomberg

Polska branża piwna przeszła przez minione 10 lat wiele zmian. Nie tylko wzrosła produkcja tego alkoholu, ale też swój trwały ślad odcisnęła piwna rewolucja, która jest przykładem, jak na pracę wielkich producentów mogą wpłynąć małe firmy.

Jak wynika z przygotowanego przez GUS zestawienia ostatnich dziesięciu lat, Polska zwiększyła produkcję o 14 proc., co dało nam w ubiegłym roku rekordowe 4,14 mld litrów. W tym czasie roczne spożycie piwa na jednego mieszkańca wahało się od 90 l w 2010 r. do ponad 99 l w 2015 r.

Słabe lato, słaba sprzedaż

Bardzo wrażliwa na pogodę ta branża obecnego roku nie zaliczy już do udanych. – W pierwszym półroczu 2017 r. produkcja piwa w dużych zakładach zmniejszyła się o 3,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2016 r. – wylicza Paweł Wyrzykowski, analityk banku BGŻ BNP Paribas. W tym czasie w Polsce powstało 2,02 mld l piwa, natomiast wielkość eksportu w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2017 r. spadła o 4 proc., do 95,4 mln l. Eksport nie jest jednak kluczowy, w ubiegłym roku za granicę sprzedaliśmy jedynie co 12. piwo.

Czy na spadek produkcji dużych browarów mogła wpłynąć konkurencja ze strony browarów kraftowych (niewielkich zakładów rzemieślniczych)? Trudno to ocenić, ponieważ nie ma zbiorczych danych na temat całkowitej sprzedaży tych piw. Szacunki Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych mówią, że co 50. piwo nad Wisłą pochodzi z małego, lokalnego zakładu.

Oferta małych browarów ma jednak spory wpływ na kształtowanie trendów piwnych. To browary rzemieślnicze rozpętały transformację, która od 2011 r. zmienia gusta klientów.

– Piwna rewolucja z małych browarów wpływa na cały rynek – mówi „Rzeczpospolitej" Mateusz Puślecki, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych. Jego zdaniem koncerny podjęły trend wprowadzony przez małe browary rzemieślnicze, dopiero gdy zaobserwowały spadającą sprzedaż tzw. eurolagera, czyli jasnego piwa, które miało w założeniu smakować każdemu.

W ubiegłym roku na rynek trafiło 1500 nowych piw. Czy to dużo, trzeba ocenić, pamiętając, że za 80 proc. rynku odpowiadają trzy główne spółki, Kompania Piwowarska, Grupa Żywiec (należąca do Heinekena) oraz Carlsberg, które wypuszczają po kilka nowych piw rocznie.

Tanio już było

Uwagę w zestawieniu GUS zwracają niemal stabilne ceny piwa, które między 2009 a 2014 r. zmieniały się co najwyżej o 3 grosze. Te czasy już jednak za nami, od stycznia butelka piwa w sklepach podrożała o 40 groszy. Dla porównania, średnia cena papierosów przed dekadą wynosiła niecałe 6 zł, a dziś sięga już 14 zł i nie są to ostatnie podwyżki. Rosnące ceny to tylko jeden z powodów, dla których branża piwna odnotowała w tym roku słabsze niż poprzednio wyniki.

Mniej alkoholu, więcej smaku

A gust Polaków się zmienia. Rzadziej sięgają oni po piwa mocne oraz ciemne. W lecie popularne są piwa warzone z dodatkami owoców i pszeniczne, które jako pierwsze produkowały właśnie małe browary. I tymi przetartymi szlakami podążają dziś koncerny. – Klasyczne jasne pełne to wciąż najpopularniejszy i największy pod względem sprzedaży gatunek piwa – potwierdza Magdalena Brzezińska, kierownik działu korporacyjnego w Grupie Żywiec. – Jednak najszybciej rosnącą kategorią są tzw. piwne specjalności, które obejmują różne nowe gatunki, np. piwa pszeniczne czy IPA – dodaje. Rekordowe skoki odnotowuje jednak zupełnie inna półka piwa, mianowicie – bezalkoholowe. W 2016 r. sprzedaż piwa bezalkoholowego skoczyła o astronomiczne 64 proc. Nawet w obecnym, słabszym roku do czerwca sprzedaż lagerów bezalkoholowych wzrosła dwukrotnie rok do roku.

Z badania Nielsena wynika, że w ubiegłym roku pojawiło się 73 nowych producentów. Wciąż dwa na trzy piwa sprzedają się w małych sklepach. Mały, ale rosnący procent zajmują tu stacje benzynowe (2,4 proc.). O ułamek procentu spadła sprzedaż w dyskontach oraz sklepach wielkopowierzchniowych (odpowiednio do 19,3 proc. oraz 13,9 proc.). Być może z tego wynika ubiegłoroczny spadek sprzedaży o 4,5 proc. piwnych marek własnych, a wzrost produktów markowych.

Polska trzecim producentem UE

Brexit pozwoli Polsce wejść wyżej na podium w produkcji piwa, jesteśmy bowiem trzecim producentem tego trunku w UE. W Europie powstało 39 bln l piwa, z czego aż jedna piąta – w Niemczech (21 proc.). Dwie trzecie unijnego piwa powstaje w sześciu krajach członkowskich – dołącza tu wciąż jeszcze Wielka Brytania (13 proc.), Polska (10 proc.), następnie Hiszpania (9 proc.), Holandia (7 proc.) i Belgia (6 proc.). To jednak nie Niemcy, ale mała Holandia jest największym eksporterem piwa. Głównym odbiorcą unijnej produkcji jest USA, które odbiera aż 34 proc. tego alkoholu. Z kolei UE najwięcej piwa importuje z Meksyku (179,5 mln l).

Polska branża piwna przeszła przez minione 10 lat wiele zmian. Nie tylko wzrosła produkcja tego alkoholu, ale też swój trwały ślad odcisnęła piwna rewolucja, która jest przykładem, jak na pracę wielkich producentów mogą wpłynąć małe firmy.

Jak wynika z przygotowanego przez GUS zestawienia ostatnich dziesięciu lat, Polska zwiększyła produkcję o 14 proc., co dało nam w ubiegłym roku rekordowe 4,14 mld litrów. W tym czasie roczne spożycie piwa na jednego mieszkańca wahało się od 90 l w 2010 r. do ponad 99 l w 2015 r.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”