Reklamowe i wizerunkowe starcie największych sieci dyskontowych z okazji Tłustego Czwartku było jak najbardziej spodziewane. Zarówno Lidl, jak i Biedronka przekazywały informacje o cenach pączków niczym komunikaty z frontu gorącej wojny. Dziś rano Lidl poinformował o obniżce ceny z 42 do 38 groszy przy zakupie 12 sztuk pączków z nadzieniem wieloowocowym. Za pojedynczego pączka zapłaciłem 59 groszy. Biedronka przy zakupie 12 pączków żąda 39 groszy, ale kupując tylko jednego trzeba było wyciągnąć aż 75 groszy. Konkurencyjne sieci dyskontów też nie zasypują gruszek w popiele, bo w Netto pączka można kupić za 69 groszy, a w Aldi za 79 gr.
W ramach tłustoczwartkowego testu pączków z dyskontów sprawdziliśmy jak smakują pączki z Aldiego, Biedronki, Lidla i Netto. Dla porównania zajrzeliśmy jeszcze do sąsiadującej z sklepem Biedronki na ulicy Pomorskiej w Łodzi cukierni z lokalnej sieci Jaś i Małgosia.
Różnica między pączkami z dyskontów (nie mówię o pączkach premium kosztujących tyle co w cukierniach), a pączkami z cukierni jest olbrzymia. Ale jedno może się podobać łasuchom – wszystkie mają dużo nadzienia.
Pączek z Aldiego jest duży, oblany dużą ilością lukru i ma sporo nadzienia. Lekko gliniaste ciasto pachnie dość intensywnie, ale przyjemnie drożdżami i tłuszczem. Nadzienie jest niestety dość mdłe, ale całość smakuje przyzwoicie.
Ocena w szkolnej skali – 3.