Będący jednym z symboli luksusu londyński Harrods podpadł ostatnio związkom zawodowym, gdy okazało się, że należąca do Qatar Investment Authority spółka postanowiła zabierać pracownikom połowę napiwków. Napiwki w restauracjach Harrodsa doliczane są automatycznie, ale płacone dobrowolnie przez klientów i wynosiły 12,5 procenta wartości rachunku. Postępowanie właścicieli nie spodobało się pracownikom, którzy poskarżyli się związkowcom z United Voices of the World. Po protestach spółka ugięła się i postanowiła zmienić system. Od tej pory do pracowników ma trafiać praktycznie 100 procent napiwków, które jednak zostaną zmniejszone do 10 procent wartości rachunku. Napiwki maja trafiać do tzw. Tronc (czyli systemu dzielącego napiwki między pracowników), a odejmowana ma być od nich tylko, jak deklaruje Harrods, niewielka opłata administracyjna.

- Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa nad najbogatszym sklepem świata. To zwycięstwo to jasny sygnał do reszty restauracji i całego sektora HORECA, że pracownicy nie zaakceptują już niczego poniżej 100 procent napiwków – powiedział „The Guardian" sekretarz generalny United Voices of the World Petros Elia.

Harrods zapowiada również, że zatrudniony zostanie specjalny, niezależny, tzw. Troncmaster, który zajmie się podziałem środków ze wspólnej puli napiwków (tronc) w imieniu pracowników. Spółka deklaruje, że jej decyzja wspomoże transparentność systemu dla pracowników i klientów, oraz nagradzanie pracowników za dobrą pracę.

W Anglii w restauracjach i hotelach pracodawca ma teoretycznie możliwość zatrzymywania całości napiwków. Częstym zjawiskiem jest też wspominany wyżej Tronc (z francuskiego – puszka na datki), w którym gromadzi się napiwki, które są dzielone między pracowników przez Troncmastera. Rząd Jej Królewskiej Mości sporządził nieobowiązkowy kodeks dobrych praktyk, który sugeruje, by pracodawcy w sektorach gospodarki, w których napiwki odgrywają dużą rolę, sporządzali regulamin dający pracownikom jasne zasady dzielenia napiwków.

W Polsce ściśle uregulowane prawnie są tylko napiwki w kasynach. Co do zasady jednak, napiwek traktowany jest jako wynagrodzenie pracownika.