– Do końca 2017 r. planujemy sfinalizować rozbudowę naszego browaru, dzięki której podwoimy możliwości produkcyjne – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Czech, współwłaściciel Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa Ursa Maior. – Inwestycja będzie kosztować ok. 2 mln zł.
Firma potrzebuje większych mocy, bo tylko w 2016 r. jej sprzedaż zwiększyła się o kilkadziesiąt procent. Wzrost zawdzięcza m.in. dziewięciu nowym piwom.
Rywalizacja trwa
Łącznie w ubiegłym roku na polskim rynku pojawiło się ponad 1,5 tys. nowych piw – wynika z danych Piwnej Zwrotnicy, bloga poświęconego branży piwowarskiej. Liczba debiutów była o 34 proc. wyższa niż w rok wcześniej, a niemal trzy razy przekraczała tę z 2014 r.
Nowości uwarzyły głównie browary rzemieślnicze oraz kontraktowe (zlecają produkcję piwa według własnych receptur innym warzelniom). Liczba premier to jedno z kryteriów – obok m.in. warzenia piwa w ramach kooperacji międzynawowych – branych pod uwagę przy ich ocenie przez branżę i miłośników niszowych trunków. – Szybki rozwój piwowarstwa rzemieślniczego w Polsce może dawać piwoszom wrażenie wręcz sportowej rywalizacji między browarami – uważa Ziemowit Fałat, współwłaściciel browaru kontraktowego Pinta.
W 2017 r. nowości może być więcej niż 1,5 tys. Tym bardziej że wciąż przybywa nowych warzelni i pubów robiących własne piwa. Według Ziemowita Fałata w tym roku może powstać nawet 40 browarów.