Färskpotatis, czyli pierwsze młode ziemniaki są uznawane w Szwecji za przysmak. Szwedzi najbardziej lubią, gdy na sklepowe półki trafiają nieumyte oraz niepoddane jakiejkolwiek obróbce. Pierwsze tegoroczne ziemniaki trafiły na aukcję, na której 40 kilogramów sprzedano za 80 tysięcy koron, czyli 2 tysiące koron (820 zł) za kilogram. To 200 razy więcej niż kosztują one normalnie w sklepie. Serwis thelocal.se sugeruje, że ta partia ziemniaków mogła zostać zakupiona przez szwedzki oddział Lidla.

Ziemniaki, które poszły w naprawdę dobrej cenie wyhodował Arnold Ebbeson. Kwota, którą uzyskano ze sprzedaży świeżych, młodych ziemniaków wspomoże walkę z nowotworami u dzieci.

Popularność ziemniaków w Szwecji (i ich bogatą obecność w przepisach kulinarnych) Szwedzi zawdzięczają Jonasowi Alströmerowi, XVIII-wiecznemu przedsiębiorcy, który utrzymywał, że to on sprowadził ziemniaki do Szwecji. Jakkolwiek pierwsze uprawy ziemniaka w Uppsali datuje się na 1658 rok, to Jonas Alströmer faktycznie odpowiadał za popularyzację tej rośliny. Pomimo rosnącej w ostatnich kilkudziesięciu latach popularności ryżu czy makaronów, ziemniaki wciąż pozostają ważną częścią szwedzkiej kultury kulinarnej.