Werdykt podtrzymujący orzeczenie sądu niższej instancji jest porażką Grupy SPI, którą czekają podobne pozwy dotyczące tej marki na innych rynkach, w tym w 13 krajach Unii. Obecny werdykt poszedł dalej od orzeczenia sądu z 2015 r., który pozwalał SPI korzystać nadal ze skrótu „Stoli”, bo sąd uznał, że ta nazwa należy również do rosyjskiego przedsiębiorstwa.
Spirits International będzie musiała zwrócić całe zyski osiągnięte ze sprzedaży wódek Stolicznaja, Moskowskaja i na Zdorowie w Belgii, Holadnii i Luksemburgu od 1999 r.
- Po 15 latach sporu teraz stało się pewne, że rosyjskie dziedzictwo kulturowe pozostanie u tego do kogo należy: w Rosji — stwierdził prawnik przedsiębiorstwa Joris van Manen.
Sąd apelacyjny w USA odrzucił w 2013 r. podobny pozew Sojuzplodoimportu wobec grupy SPI i jej amerykańskich partnerów od dystrybucji na tej podstawie, że przedsiębiorstwo nie miało tytułu do reprezentowania Federacji Rosyjskiej. Grupa SPI kontrolowana przez rosyjskiego magnata Jurija Szeflera argumentowała, że nabył on za 285 tys. dolarów prawa do tych marek po rozpadzie ZSRR.
Szefler, którego majątek netto dwutygodnik „Forbes” ocenia na ponad 2 mld dolarów, wyjechał z Rosji w 2001 r. po pozbawieniu go przez Sąd Najwyższy prawa do tej marki w Federacji Rosyjskiej. Główne zakłady Grupy SPI znajdują się na Łotwie. Obecny werdykt sądu z Holandii zakazuje SPI nazywania „rosyjskimi” czy „importowanymi z Rosji” wódek i innych napojów alkoholowych, jakie produkuje ta grupa.