Amerykańska sieć kawiarni poinformowała, że jej zyski przed opodatkowaniem w Wielkiej Brytanii w ciągu roku zakończonego 2 października spadły aż o 61 proc. do 13,4 mln funtów. Wzrost sprzedaży Starbucksa zwolnił w tym okresie do 1 proc. z 3,8 proc. w roku poprzednim. Wartość podatku korporacyjnego skurczyła się natomiast o 20 proc. do 6,7 mld funtów. To spotkało się z silną krytyką polityków w Zjednoczonym Królestwie, ponieważ po aferze podatkowej w 2012 roku, kiedy to na jaw wyszło, że Starbucks odprowadzał do budżetu państwa znacznie mniejsze kwoty niż powinien, firma obiecała zwiększenie podatków płaconych przez nią w Wielkiej Brytanii.

- Starbucks doświadczył w tym roku w Wielkiej Brytanii znacznych utrudnień ekonomicznych i geopolitycznych, które dotknęły naszą sprzedaż, takich jak spowolnienie wzrostu gospodarczego czy wpływ Brexitu i ciągłych obaw o bezpieczeństwo na spadek zaufania konsumentów – poinformował Starbucks, cytowany przez BBC.

Jak dodała firma, do spadku zysków w tym kraju przyczyniły się również inwestycje, które pochłonęły tam znaczne środki, oraz koszty restrukturyzacyjne.

- Pomimo tego, że mamy przed sobą niewątpliwe wyzwania wynikające z ostrożniejszego środowiska konsumenckiego, spadku handlu detalicznego i niekorzystnych efektów zmian kursów walut, inwestujemy dużo w urozmaicenie naszej oferty jedzenia i kawy i jesteśmy silnie zmotywowani odpowiedzią naszych klientów – zaznaczył Martin Brok, szef Starbucksa na Europę, Bliski Wschód i Afrykę, w rozmowie z BBC.

Choć w Wielkiej Brytanii kawowy gigant nie radzi sobie najlepiej, to nadrabia w swojej ojczyźnie. Jak podał Starbucks w listopadzie, w ostatnim roku firma zanotowała rekordowe zyski ze swojej działalności na całym świecie, do czego w znacznej mierze przyczyniła się rosnąca sprzedaż w obu Amerykach.