VelvWine nie zamienia wody w wino, ale producenci urządzenia przekonują, że poprawia ono smak i sprawia, że jego aromat staje się mocniejszy.

Po otwarciu butelki wina przyrząd należy wsadzić do środka i wcisnąć przycisk „on”. Wprowadza on do butelki 99,5 proc. czystego tlenu, wyczuwalnie poprawiając walory smakowe trunku, wydobywając bukiet, łagodząc smak, w kilka minut osiągając punkt szczytowy.
Na stronie internetowej producenta zaleca się różny czas oczekiwania na efekt w zależności od szczepu. W przypadku sauvignon blanc lub riesling, najwyższej jakości wino osiągniemy w ciągu dwóch lub trzech minut. Dla tempranillo lub merlot należy poczekać od czterech do pięciu minut, a dla malbec lub cabernet sauvignon - od pięciu do siedmiu minut.
Przyrząd nie jest tani. Kosztuje 300 dolarów, do czego trzeba doliczyć wymieniane raz na 5-10 butelek kapsułki z tlenem. Każda z nich to uszczuplenie naszego portfela o 25 dolarów.
Nie bez znaczenia może być fakt, ze urządzenie usuwa z trunku taniny i siarczyny, a więc substancje odpowiedzialne za efekt kaca.
Producent gwarantuje zwrot pieniędzy w ciągu 30 dni w przypadku, gdy klient uzna, że przyrząd nie spełnia jego oczekiwań.

Kontrowersyjne, złe wina

Z badań wynika, że Polacy coraz bardziej rozsmakowani są w winach. KPMG podaje, że spożycie tego trunku w następnych latach wzrośnie. W Polsce będzie to wzrost o około 7 proc. rocznie. Coraz częściej w naszym zainteresowaniu są droższa wina. Dla nas droższe to takie w cenie ponad 30 zł.

Ostatni sezon był jednak trudny, światowa produkcja wina z 2016 roku będzie niższa o około 5 proc. Łącznie z ubiegłorocznych zbiorów uzyskamy około 260 milionów hektolitrów trunku.


Najwięcej wina z rocznika 2016 wyprodukują Włochy. Zgodnie z szacunkami Międzynarodowej Organizacji ds. Winorośli i Wina będzie to 48,8 mln hektolitrów. Na drugim miejscu uplasuje się Francja z 41,9 milionów hektolitrów wina.