Miejscowości nad Bałtykiem są od lat najchętniej wybieranym kierunkiem przez polskich turystów, chcących spędzić wakacje w kraju. Hotele i pensjonaty co roku prześcigają się w zapewnieniu przyjezdnym coraz wyższych standardów. Niestety nie można tego powiedzieć o nadmorskich punktach gastronomicznych.
Sanepid postanowił sprawdzić, w jakim stanie znajduje się kulinarny biznes nad polskim morzem. Jak poinformował Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Jan Bondar, w rozmowie dla IAR, w sumie sprawdzono 3,5 tysiąca lokali gastronomicznych, w tym lodziarnie, piekarnie, bary, restauracje oraz stołówki w miejscach wypoczynku dzieci i młodzieży. Jeżeli wykryto uchybienia - kontrole powtarzano.
Wyniki okazały się dalece niezadowalające. W badanych punktach odbyło się łącznie 4 tysiące kontroli, ponieważ znaczną część trzeba było powtórzyć z uwagi na wykroczenie norm sanitarnych. Wykryto bardzo wiele nieprawidłowości, które dotyczyły braku higieny i bałaganu, nieodpowiedniego przechowywania żywności w lokalach. Często też pracownicy nie mieli przeprowadzonych wymaganych badań.
Sanepid zareagował stanowczo – w sumie 8 lokali gastronomicznych zostało zamkniętych, a na 624 punkty nałożono mandaty na kwotę prawie 140 tysięcy złotych.
- Mandaty zostały nałożone przede wszystkim za brak czystości w pomieszczeniach, za brudne naczynia, za brudny sprzęt produkcyjny oraz za używanie środków spożywczych po terminie przydatności do spożycia. Między innymi też za niewłaściwe odprowadzanie odpadów – powiedziała w rozmowie z „Polsat News" Małgorzata Kapłan z sanepidu w Szczecinie.