Drugie życie turbośmigłowych samolotów potrzebnych do szkolenia podstawowego pilotów wojskowych ma kosztować nieco ponad 186 mln zł. - Targowaliśmy się wytrwale, udało się uzyskać dobrą cenę – mówił we wtorek w stołecznych zakładach Batosz Kownacki, wiceminister obrony ds. modernizacji Sił Zbrojnych. Podkreślał, że MON traktuje PZL jak polską firmę i wojsku tym bardziej zależy na jej sukcesie.
Armia już eksploatuje 16 orlików w 42. Bazie Szkolenia Lotniczego w Radomiu, 12 kolejnych, kompletnie przebudowanych maszyn zacznie trafiać do Sił Powietrznych począwszy od 2019 r. Magazynowane obecnie i nieużywane samoloty dostaną nowe skrzydła, struktury ogona, mocniejsze silniki i śmigła. Do tego technicy z Okęcia wymienią na nowocześniejsze oprzyrządowanie kabinowe wraz z awioniką. - Oddamy armii technologicznie zaawansowany samolot z możliwością eksploatacji przez kolejnych 30 lat – zapewnia Władysław Skorski, wiceprezes PZL Warszawa-Okęcie.