Zamiast tego rząd Kanady ma ogłosić w przyszłym tygodniu kupno starszych używanych w Australii F-18, takich samych, jakie obecnie znajdują się w kanadyjskiej flocie — dodali informatorzy prosząc o zachowanie ich anonimowości. Ottawa daje w ten sposób wyraz swemu oburzeniu z powodu wszczęcia przez Boeinga sporu handlowego z Bombardierem, któremu zarzucił dumpingową sprzedaż samolotów cywilnych amerykańskim liniom lotniczym. Stawia to pod znakiem zapytania przyszłość sprzedaży sprzętu wojskowego Boeinga w tym kraju, gdzie według koncernu pracuje w sektorze cywilnym i wojskowym ponad 17 tys. ludzi

Premier Justin Trudeau stwierdził pod koniec 2016 r., że chce samolotami Boeinga wypełnić lukę do czasu ogłoszenia przetargu na dostawę pełnej floty, która zastąpiłaby wysłużone CF-18. Stosunki Kanady z Boeingiem pogorszyły się jednak, Ottawa zarzuciła mu, że nie postępuje jak partner zasługujący na zaufanie i zainteresowała się australijskimi myśliwcami.

Resort obrony Australii poinformował, że Kanada wyraziła 29 września oficjalnie zainteresowanie „pewną liczbą" jego F/A-18 Classic Hornet i „resort stara się pomóc Kanadzie w tej kwestii". Nie ujawnił ceny, ani innych szczegółów.

Dwie osoby podały, że australijscy wojskowi byli pod konie listopada w Ottawie na rozmowach. Według jednej z nich, kupno australijskich samolotów pozwoli Kanadzie zrobić to taniej, uniknąć szkolenia pilotów i oszczędzić wydatków na nowy łańcuch dostaw. Zainteresowane resorty i Boeing odmówiły skomentowania tych informacji.

Kanada ma oficjalnie ogłosić warunki dotyczące nowej floty na początku 2019 r. i rozpocząć procedurę otwartej konkurencji. Jednym z poważnych kandydatów jest Lockheed Martin z myśliwcem F-35, o którym Trudeau powiedział najpierw, że go nie kupi, bo jest za drogi, ale rząd złagodził swe stanowisko i twierdzi teraz, że może stanąć w szranki.