Polskie zbrojenia dalekie od obietnic i potrzeb

MON nie widzi problemów z wydaniem w tym roku 10 mld zł na unowocześnienie armii. Analitycy i opozycja: nie ma na to żadnych szans.

Aktualizacja: 28.11.2016 07:08 Publikacja: 27.11.2016 20:37

Zakup samobieżnych moździerzy Rak w HSW za blisko 1 mld zł był jedną z ważniejszych wojskowych inwes

Zakup samobieżnych moździerzy Rak w HSW za blisko 1 mld zł był jedną z ważniejszych wojskowych inwestycji w 2016 r.

Foto: materiały prasowe

Inwestycyjne prognozy na ten rok nie są optymistyczne. Niemal 2 mld zł zarezerwowane na realizację strategicznego programu pozyskania śmigłowców wielozadaniowych z powodu fiaska negocjacji offsetowych z Airbus Helicopters i przekreślenia kontraktu na caracale musiały zmienić przeznaczenie.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz unieważnił też konkurs na elektroniczne systemy zarządzania polem walki BMS wart kilkaset milionów złotych.

Z kolei nieoczekiwane problemy z dostawami szkoleniowych odrzutowców M346 Master przez włoski koncern Leonardo Finmeccanica zablokowały w kasie MON wydanie kolejnych kilkuset milionów złotych.

Niewykorzystane pozostają fundusze na wielkie programy modernizacyjne. W negocjacjach ugrzęzły np. plany budowy i uzbrojenia w systemy Patriot w ramach tarczy rakietowej średniego zasięgu Wisła. Na podpis czekają kontrakty na broń artyleryjską z Huty Stalowa Wola za ponad 4 mld zł. Wciąż nie ma też rozstrzygnięć w sprawie zwiadowczych i bojowych systemów bezzałogowych. Tymczasem plan przewidywał przyspieszony zakup niemal setki dronów różnych typów za ok. 3 mld zł.

Ucierpiała także flota wojenna. W liczony już w latach poślizg wpadły zakupy okrętów podwodnych, a na dalszą przyszłość przesuwane są decyzje w sprawie odbudowy floty nawodnej.

PGZ i konkurencja

– Na wykonanie modernizacyjnych planów nie ma w tym roku szans. Ale nie tylko tylko brak rozstrzygnięć w przypadku kluczowych programów spowalnia modernizację. Szkodę bezpieczeństwu kraju przyniosą też coraz częstsze decyzje ministra Macierewicza ograniczające konkurencyjność – mówi Czesław Mroczek, poseł PO i b. wiceszef MON w rządzie Ewy Kopacz.

Jego zdaniem następstwa takiej polityki na dłuższą metę będą katastrofalne dla wojska – ograniczy ona możliwości wyboru sprzętu i negocjacji ceny. Ale będzie zgubna także dla przemysłu, czyli faworyzowanych spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej. – Każdy biznes wybierze łatwiznę. Monopolista zawsze ulegnie pokusie, by oferować zagraniczne rozwiązania i doliczać marżę, niż biedzić się nad nowymi własnymi konstrukcjami – mówi były wiceminister.

Optymiści z MON

Resort nie podziela pesymistycznej wizji krytyków. – Mimo znanych zagrożeń i perturbacji, zapewniam, że poradzimy sobie z rozdysponowaniem modernizacyjnych funduszy na 2016 r. – przekonuje gen. Adam Duda, szef Inspektoratu Uzbrojenia w MON. Generał odpowiadający w resorcie za kontraktowanie sprzętu twierdzi, że znaczną cześć modernizacyjnych funduszy wydano na planowane zakupy, m.in. warte blisko 1 mld zł moździerze Rak z HSW czy zakontraktowane w zeszłym tygodniu w Zakładach Mechanicznych Tarnów zautomatyzowane artyleryjsko-rakietowe przeciwlotnicze zestawy Pilica. Racjonalnemu przesunięciu pozostałych planowanych funduszy sprzyjała jego zdaniem m.in. szybka decyzja o wyborze i zakupie pierwszych dwóch odrzutowców Gulfstream G550 dla państwowych VIP-ów.

Na inwestycje w rządową flotę powietrznych limuzyn przewidywano w tym roku 850 mln zł. W końcu roku MON chce też wyasygnować setki milionów złotych na import pocisków samosterujących JASSM, amunicji i precyzyjnych środków walki dla wielozadaniowych samolotów F-16. Przewiduje się też kontrakty na systemy artyleryjskie z Huty Stalowa. Pulę wydatków miałyby dopełnić zaliczki na dostawy sprzętu, przede wszystkim u rodzimych producentów.

Do końca roku został ledwie miesiąc i wkrótce będzie wiadomo, czy zapowiedzi MON nie były zdecydowanie na wyrost.

Inwestycyjne prognozy na ten rok nie są optymistyczne. Niemal 2 mld zł zarezerwowane na realizację strategicznego programu pozyskania śmigłowców wielozadaniowych z powodu fiaska negocjacji offsetowych z Airbus Helicopters i przekreślenia kontraktu na caracale musiały zmienić przeznaczenie.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz unieważnił też konkurs na elektroniczne systemy zarządzania polem walki BMS wart kilkaset milionów złotych.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej