Nasze rakiety też bronią Wybrzeża

Informacje o rozlokowaniu przez Moskwę w Obwodzie Kaliningradzkim morskich systemów rakietowych Bastion z naddźwiękowymi pociskami przeciwokrętowymi Oniks, podniosły w ostatnich dniach napięcie na Bałtyku.

Aktualizacja: 23.11.2016 13:50 Publikacja: 23.11.2016 13:20

Nasze rakiety też bronią Wybrzeża

Foto: materiały prasowe

Polskie Wybrzeże nie jest jednak pozbawione osłony. Nasza zbudowana niedawno w Siemirowicach pod Lęborkiem Morska Jednostka Rakietowa, uzbrojona we współpracy z norweskim Kongsbergiem, już dwa lata temu, pod wpływem wydarzeń na Ukrainie i wzrostu zagrożenia na wschodniej flance NATO została rozszerzona do dwóch nadbrzeżnych dywizjonów i wzmocniona o kolejne pociski NSM, stacje radiolokacyjne i wyrzutnie.

Koszt kompletnego wyposażenia MJR sięgnął już 1,7 mld zł. Pozyskanie od Kongsberga dalekosiężnych, kierowanych i precyzyjnych pocisków do osłony floty, baz i portów to element tworzenia zapowiadanych jeszcze przez premiera Donalda Tuska „kłów" polskich sił zbrojnych.

Rakiety NSM mogą precyzyjnie trafiać wrogie okręty, a także neutralizować ważne cele lądowe na odległość ponad 200 kilometrów.

- To oznacza iż w zasięgu polskich, mobilnych baterii, będą m.in. instalacje wojskowe Obwodu Kaliningradzkiego – twierdzi Tadeusz Wróbel analityk „Polski Zbrojnej".

Polski udział w morskiej tarczy

Pierwszy nadbrzeżny dywizjon rakietowy utworzony w ramach MJR już od prawie dwóch lat jest w stanie gotowości bojowej. Niemal połowa pieniędzy z kwoty ok. 900 mln zł wydanych na jego wyposażenie, pozostała w kraju bo norweski koncern zamawiał kontenerowe wyrzutnie oraz niezbędne pojazdy i sprzęt elektroniczny w polskich firmach. Prywatny, warszawski Transbit dostarczył systemy łączności a Jelcz terenowe, opancerzone ciężarówki. Kongsberg zamówił też w warszawskich fabrykach PIT-Radwar najnowszy wariant trójwspółrzędnych radarów TRS-15 s „Odra" a także projekty i integrację elektroniki na wozach dowodzenia i łączności. Urządzenia elektroniczne i programy integrujące wyrzutnie MJR z systemem dowodzenia marynarki wojennej „Łeba" a także część radiostacji do pojazdów zrobiło Centrum Techniki Morskiej z Gdyni.

W ramach tamtego kontraktu wojsko kupiło m.in. 50 pocisków NSM ( w tym 2 ćwiczebne). Ostatnio ten arsenał został uzupełniony o kolejne 24 pociski. Szacuje się, że jedna rakieta może być warta nawet ok.10 mln zł.

"Narew" na celowniku

Najważniejszym elementem morskiej tarczy są właśnie rakiety Naval Strike Missile. Te ważące niemal 400 kilogramów, prawie czterometrowe, manewrujące pociski są naprowadzane na cel unikalną, pasywną głowicą wykorzystującą satelitarną nawigację GPS i wyrafinowane systemy lokalizujące na podczerwień. Norweski NSM jest dziś najnowszym, morskim pociskiem o cechach stealth na rynku, niezwykle trudnym do wykrycia. System obserwacyjny głowicy zawiera bazę danych o okrętach, która pozwala identyfikować cele, zapobiegać pomyłkom i eliminować zakłócenia.

Norwegowie podkreślają, że rakiety NSM jako oręż fregat i okrętów patrolowych zamówiła norweska marynarka, a Amerykanie (Lockheed Martin) wybrali ją dla swego myśliwca najnowszej generacji F-35 Joint Strike Fighter.

Norweski koncern zbrojeniowy przypomina, że Kongsberg nie tylko sprzedaje w Polsce broń morską, oferuje również przeciwlotnicze rakietowe systemy krótkiego zasięgu NASAMS dla planowanej przez władze RP przyszłej powietrznej tarczy „Narew".

- Bardzo poważnie traktujemy polski, przeciwlotniczy przetarg – podkreślają przedstawiciele Kongsberga.

Polskie Wybrzeże nie jest jednak pozbawione osłony. Nasza zbudowana niedawno w Siemirowicach pod Lęborkiem Morska Jednostka Rakietowa, uzbrojona we współpracy z norweskim Kongsbergiem, już dwa lata temu, pod wpływem wydarzeń na Ukrainie i wzrostu zagrożenia na wschodniej flance NATO została rozszerzona do dwóch nadbrzeżnych dywizjonów i wzmocniona o kolejne pociski NSM, stacje radiolokacyjne i wyrzutnie.

Koszt kompletnego wyposażenia MJR sięgnął już 1,7 mld zł. Pozyskanie od Kongsberga dalekosiężnych, kierowanych i precyzyjnych pocisków do osłony floty, baz i portów to element tworzenia zapowiadanych jeszcze przez premiera Donalda Tuska „kłów" polskich sił zbrojnych.

Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum