Ministrowie obrony planowali spotkanie w Londynie w połowie listopada dla omówienia możliwych zmian po prośbie Airbusa o złagodzeniu kar umownych za opóźnienia w dostawach z powodu problemów technicznych. W lutym Airbus odpisał 1,2 mld euro na ten program kosztujący dotąd 20 mld euro i uprzedzał o poważnych zagrożeniach dla realizacji programu.

Producent prowadził rozmowy z Niemcami, Francją, W. Brytanią, Turcją, Hiszpanią, Belgią i Luksemburgiem, osiągano w nich stały postęp, ale nie doprowadzono do żadnych wniosków.

Niemcy, największy klient na A400M i najbardziej przeciwne przyznaniu Airbusowi nowej pomocy po poprzedniej, prowadzą teraz rozmowy o powołaniu nowego rządu koalicyjnego. Rozmowy przeciągają się i nie wiadomo, czy Ursula von der Leyen pozostanie ministrem obrony.

Airbus otrzymał w 2010 r. od 7 krajów 3,5 mld euro nowej gotówki, ale zasugerował, że te środki mogą nie wystarczyć na pokrycie jego finansowego zaangażowania się. Teraz Airbus odmówił komentarza, a z europejską agencją zakupu sprzętu wojskowego OCCAR nie było kontaktu