Warsaw Security Forum, jak każda impreza tego typu, ma swoją misję i hasło przewodnie. Jak ono brzmi?
Zbigniew Pisarski: Hasłem forum jest: Warsaw. Security Starts Here. (Warszawa. Bezpieczeństwo zaczyna się tutaj – red.)
A tak bardziej opisowo? Jaki jest cel forum?
Chcielibyśmy pokazać, że Polska zasługuje na silny głos w Europie w sprawach bezpieczeństwa. Wynika to z kilku przesłanek. Pierwszą z nich jest fakt, że jesteśmy krajem bezpośrednio narażonym na zagrożenia idące ze wschodu, przez co lepiej rozumiemy skalę wyzwań dla całego regionu. Po drugie, jesteśmy krajem granicznym Unii Europejskiej oraz NATO, a więc spełniamy szczególną rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa dla tzw. flanki wschodniej. Po trzecie, jako jeden z liderów w NATO nie tylko spełniamy wymóg wydatków na obronność na poziomie co najmniej 2 proc. PKB, ale dążymy do stałego zwiększania tych wydatków. Najlepszym tego odzwierciedleniem jest trwający obecnie program modernizacji technicznej armii – to po czwarte. Po piąte, zwykle było tak, że to polscy politycy pielgrzymowali do innych krajów, wysłuchując jak powinna wyglądać polityka bezpieczeństwa. Dziś to Warszawa staje się ważnym ośrodkiem debaty nad bezpieczeństwem regionalnym, europejskim i transatlantyckim.
Jednym z pierwszych tematów paneli podczas forum jest kwestia wyborów w USA. Czy ten temat jest aż tak ważny dla Polski? Co dla Polski oznacza wygrana Donalda Trumpa, a co Hilary Clinton?