Targi zbrojeniowe Arms&Security w Kijowie. Polskie firmy chcą uzbroić Ukrainę

Podczas startujących na początku października zbrojeniowych targów Arms&Security w Kijowie jedną z największych ekspozycji będzie miała polska zbrojeniówka.

Aktualizacja: 27.09.2016 15:20 Publikacja: 26.09.2016 15:19

Po okresie starannych przygotowań, umowę o współpracy z Ukrainą w dziedzinie bezzałogowych środków r

Po okresie starannych przygotowań, umowę o współpracy z Ukrainą w dziedzinie bezzałogowych środków rozpoznania w zeszłym roku podpisała w Kijowie prywatna Grupa WB Electronics

Foto: spółka

-Wystawa może przesądzić o przyszłym kształcie współpracy obronnej między sąsiadami – oceniają przedsiębiorcy.

- Liczymy na przełom w zbrojeniowym biznesie, określenie jasnych reguł i ścieżek finansowania najbardziej zaawansowanych programów i wspólnych przedsięwzięć – tłumaczy Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju.

Hełmy, kamizelki kuloodporne na pierwszy ogień

Po rewolucji na Majdanie i wybuchu konfliktu w Donbasie, polskie firmy, m in. Maskpol Konieczki czy Lubawa sprzedawały na Ukrainę raczej sprzęt defensywny, kamizelki kuloodporne, hełmy, osłony balistyczne. Stopniowo współpraca obejmowała sprzęt bojowy: Przemysłowe Centrum Optyki dostarczało noktowizory, zaoferowało systemy obserwacyjne do sprzętu pancernego i pakiety wyposażenia elektrooptycznego dla ukraińskich żołnierzy. Po okresie starannych przygotowań, umowę o współpracy z Ukrainą w dziedzinie bezzałogowych środków rozpoznania w zeszłym roku podpisała w Kijowie prywatna Grupa WB Electronics. – Mamy za sobą okres bardzo rzeczowej współpracy – przyznaje Tomasz Badowski rzecznik WBE.

Precyzyjna amunicja z sąsiedzką pomocą

Ale relacje biznesowe nie są wyłącznie jednostronne. -Uzgodniliśmy i rozwijamy naprawdę efektywną współpracę z ukraińskimi ośrodkami rozwojowymi Progress i Łucz w dziedzinie naprowadzanej laserowo amunicji precyzyjnego rażenia do haubic i moździerzy a także przy wspólnej budowie zestawów przeciwpancernych pocisków kierowanych Pirat – mówi prof. Zbigniew Puzewicz szef Centrum Rozwojowo- Wdrożeniowego –Telesystem Mesko.

Z nieoficjalnych źródeł wiemy jednak, że Ukraińcy są zainteresowani polskimi doświadczeniami w modernizacji czołgów z rodziny T-72, radarami artyleryjskimi z warszawskiego PIT-Radwaru, zaawansowanym sprzętem obserwacyjnym z Przemysłowego Centrum Optyki i zakupem karabinów snajperskich z Zakładów Mechanicznych Tarnów. Władzom w Kijowie szczególnie zależy też na odbudowaniu sieci poddostawców dla ukraińskich fabryk broni, po tym jak ok. 20 ich firm, w tym m .in. fabryka amunicji w Ługańsku i donieckie zakłady radarowe Topaz znalazły się w rękach separatystów w zaanektowanym Donbasie.

Jasne reguły i bankowe gwarancje

Kułakowski potwierdza , że na celowniku dowódców z Kijowa znalazły się zaawansowane technologicznie symulatory obniżające koszty żołnierskiego treningu, środki łączności, elektronika służąca do rozpoznania i obserwacji, umożliwiającą np. walkę w nocy.

- Tyle że do tej pory w ślad za potrzebami nie szły urzędowe zamówienie i bankowe gwarancje – mówi Kułakowski. Prezes PIPnROK zwraca uwagę na brak jasnych reguł w wewnątrz ukraińskiej polityce zamówień militarnych. - Tegoroczne targi będą sukcesem jeśli uda się z pierwszej ręki uzyskać informacje jaki sprzęt władzom w Kijowie jest najbardziej potrzebny i czy da się uzyskać wsparcie kredytowe na sfinansowania kontraktów mówi Kułakowski. Dodaje, że wciąż cenne mogą być oferty kooperacji z najlepszymi ukraińskimi firmami, które utraciły przemysłowych partnerów w Rosji i chętne są teraz do aliansów z polską zbrojeniówką.

- Nie mam wątpliwości, że polski przemysł nie wykorzystał do tej pory wszystkich możliwości technologicznej współpracy i okazji do pozyskania oryginalnych rozwiązań obronnych od sąsiadów, w dziedzinie broni rakietowej, aktywnych systemów samoobrony śmigłowców czy pojazdów pancernych – wylicza Wojciech Łuczak analityk militarny, wiceprezes wydawnictwa Altair, wydawca fachowego pisma Raport WTO. - Mam nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone – dodaje ekspert.

-Wystawa może przesądzić o przyszłym kształcie współpracy obronnej między sąsiadami – oceniają przedsiębiorcy.

- Liczymy na przełom w zbrojeniowym biznesie, określenie jasnych reguł i ścieżek finansowania najbardziej zaawansowanych programów i wspólnych przedsięwzięć – tłumaczy Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce