Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (MSPO), jedna z największych militarnych wystaw w krajach NATO, zawsze odzwierciedlała skalę i temperaturę zmagań producentów broni o wojskowe zamówienia w Polsce, warte w tej dekadzie 100 mld zł. Tym razem nie będzie inaczej.
Eskalację zainteresowania i napięcia gwarantują niecierpliwe oczekiwania, że to podczas tegorocznych targów MON obwieści decyzje w sprawie przyszłości największych przetargów: na śmigłowce wielozadaniowe i rakietowy oręż dla tarczy powietrznej Wisła. Producenci broni spodziewają się też, że resort obrony kierowany przez Antoniego Macierewicza wskaże kierunek postępowania w sprawie helikopterów uderzeniowych, pozyskania okrętów podwodnych czy nowoczesnej rakietowej broni artyleryjskiej dla wojsk lądowych.
Zbrojeniowe koncerny liczą na duży biznes w Polsce. Właśnie dlatego nikogo z najważniejszych producentów broni nie zabraknie w stolicy Świętokrzyskiego. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne (6–9 września) targi będą rekordowe.
Broń z całego świata
Na tydzień przed otwarciem wystawy wiadomo, że swój udział w targach potwierdziło blisko 600 firm z 30 krajów. Na liście wystawców znaleźć można m.in. wszystkie firmy zrzeszone w Polskiej Grupie Zbrojeniowej (to strategiczny partner MSPO), do tego największe koncerny obronne, m.in. Kongsberg Defence & Aerospace, Nammo, Bell Helicopter Textron, ThyssenKrupp Marine Systems, MBDA, Raytheon, Lockheed Martin Corporation i Saab. Do dyspozycji oddano im prawie 24 tys. mkw. powierzchni wystawowej.
Zgodnie z aktualnym trendem po raz pierwszy na Targach Kielce pojawią się przedstawiciele Biura ds. Utworzenia Obrony Terytorialnej Ministerstwa Obrony Narodowej oraz stoisko organizacji proobronnych.