MON: Polska Grupa Zbrojeniowa będzie uprzywilejowana w wyścigu po wojskowe kontrakty

Narodowy koncern Polska Grupa Zbrojeniowa będzie uprzywilejowany w wyścigu po wojskowe kontrakty, bo jest elementem systemu bezpieczeństwa państwa – zapowiada MON.

Aktualizacja: 20.07.2016 09:26 Publikacja: 19.07.2016 19:12

– Próba ustanowienia produkcyjnego monopolu i eliminowanie elementarnej konkurencyjności nie zagwarantuje jakości sprzętu, a jedynie wysokie ceny – ostrzega poseł Czesław Mroczek, były wiceszef MON ds. modernizacji sił zbrojnych, który w gabinecie PO–PSL odpowiadał za zakupy broni dla armii.

We wtorek na wniosek parlamentarnej opozycji sejmowa Komisja Obrony Narodowej wysłuchała informacji o zbrojeniowych planach resortu kierowanego przez Antoniego Macierewicza. Oponenci nie szczędzili krytyki rządowi PiS przede wszystkim za o odwlekanie najważniejszych decyzji o zakupach śmigłowców wielozadaniowych, rakietowych systemów przeciwlotniczych czy okrętów podwodnych.

– Do tej pory nasi następcy podpisywali jedynie umowy przygotowane i wynegocjowane przez poprzednią ekipę: tak było z zakupem przeciwlotniczego systemu Poprad, samobieżnych moździerzy Rak czy kontraktu na modernizację leopardów – twierdził poseł Mroczek.

Bartosz Kownacki, wiceszef MON ds. modernizacji armii, tłumaczył, że nowy rząd przejął po poprzednikach skrajnie niedoszacowane plany zbrojeniowe i zmuszony był najpierw je urealnić.

7,4 mld zł planuje wydać w tym roku MON na inwestycje w nowe uzbrojenie i sprzęt

– W naszym raporcie otwarcia policzyliśmy zakładane przez poprzedników wydatki na modernizację techniczną, wyszło nam ok. 202 mld zł. Ale budżet mógłby w ciągu dekady przeznaczyć na ten cel najwyżej 100 mld – odpierał ataki Kownacki.

Nowe plany wyścigu zbrojeń oparte na rzeczywistych możliwościach finansowych państwa wiceszef MON zamierza przedstawić za dwa miesiące. Zapowiada też korekty na liście najważniejszych zakupów.

Priorytetowe będą inwestycje w najbardziej potrzebne rakietowe systemy obrony przeciwlotniczej (docelowo mają kosztować nawet 40 mld zł), cyberbezpieczeństwo, odbudowę sił morskich, broń pancerną i zorganizowanie obrony terytorialnej. Tylko na uzbrojenie i podstawowe wyposażenie OT trzeba będzie wydać 2 mld zł.

– W negocjacjach kontraktów na śmigłowce wsparcia czy rakietową tarczę powietrzną, m.in. system Wisła, nie będziemy działać pod presją czasu i nacisków lobbystów. Zakończymy uzgodnienia, dopiero gdy będą korzystne dla bezpieczeństwa kraju i w maksymalnym stopniu zaangażują polską zbrojeniówkę – podkreślał wiceminister. Kownacki powiedział, że postawa rządu już zmusiła zagraniczne koncerny do poprawienia przemysłowej oferty.

Na zamówieniach dla wojska ma korzystać przede wszystkim narodowy koncern obronny. MON unieważniło w połowie lipca ważne przetargi na elektroniczny system zarządzania polem walki BMS i taktyczne drony bliskiego rozpoznania, by w nowych konkursach zwiększyć szanse PGZ.

– Próba ustanowienia produkcyjnego monopolu i eliminowanie elementarnej konkurencyjności nie zagwarantuje jakości sprzętu, a jedynie wysokie ceny – ostrzega poseł Czesław Mroczek, były wiceszef MON ds. modernizacji sił zbrojnych, który w gabinecie PO–PSL odpowiadał za zakupy broni dla armii.

We wtorek na wniosek parlamentarnej opozycji sejmowa Komisja Obrony Narodowej wysłuchała informacji o zbrojeniowych planach resortu kierowanego przez Antoniego Macierewicza. Oponenci nie szczędzili krytyki rządowi PiS przede wszystkim za o odwlekanie najważniejszych decyzji o zakupach śmigłowców wielozadaniowych, rakietowych systemów przeciwlotniczych czy okrętów podwodnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika
Materiał partnera
Handel z drugiej ręki napędza e-commerce
Materiał partnera
TOGETAIR 2024: drogi do ocalenia Ziemi