Drony uderzeniowe krótkiego zasięgu Warmate, produkt polskiej prywatnej firmy zbrojeniowej Grupa WB, MON zamówiło w końcu listopada 2017 roku. Ówczesny minister obrony Antoni Macierewicz podkreślał , że w broń będą wyposażone w pierwszej kolejności wojska operacyjne, w tym specjalne a także jednostki obrony terytorialnej. Do arsenałów obydwu formacji pierwsza partia uzbrojenia trafiła jeszcze w grudniu 2017 r. Zgodnie z kontraktem 1000 dronów wyposażonych w głowice bojowe zaprojektowane przez ożarowskich konstruktorów , opracowane przez Wojskowy Instytut Techniki Uzbrojenia i wyprodukowane przez należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej bydgoską Belmę – ma być dostarczonych armii do końca 2018 r. - Warmate to efektywny i relatywnie tani system umożliwiający zdalne dokonywanie dokładnych uderzeń – zachwala Adam Bartosiewicz wiceprezes i współzałożyciel WB Electronics.
Rój bezpilotowców
Skonstruowany przez inżynierów z Ożarowa bezzałogowy – mikrosamolot , wyposażony w optoelektroniczną głowicę obserwacyjną, może być bezpilotowcem wielokrotnie wykorzystywanym do misji szpiegowskich albo przeznaczonym do jednego zadania - dronem samobójcą. Bezzałogowiec kierowany drogą radiową może wznieść się na pułap nawet 3000 metrów, przez 30 – 50 minut poszukiwać przeciwnika w promieniu 10 kilometrów, próbować bojowego podejścia i na komendę wycofywać się znad celu jeśli operator uzna, że grozi to niepożądanymi konsekwencjami.
Michał Likowski ekspert militarny i szef fachowego pisma Raport WTO, podkreśla , że koncepcja budowy tzw. uzbrojenia krążącego (ang. Loitering Munition), czyli drona – samobójcy nie jest nowa, ale polska firma, na tle zagranicznej konkurencji osiągnęła wyjątkowe rezultaty. - Jeśli producentowi uda się zrealizować istniejące plany zwiększenia możliwości Warmate broń znajdzie z pewnością szerokie zastosowanie – twierdzi ekspert.
Producent zapowiada, że w droższych bardziej zaawansowanych wersjach , istnieje możliwość dodatkowego wyposażenia systemu w głowicę naprowadzaną na laserowo podświetlony cel. Zdaniem ekspertów, mimo niewielkich rozmiarów bojowych dronów , ich siłę oddziaływania można łatwo zwielokrotnić.
– Wystarczy w skoordynowany sposób uruchomić rój kilkunastu bezpilotowców – mówi Maciej Szopa, spec od bezzałogowych maszyn w piśmie Wojsko i Technika.