Polska Grupa Zbrojeniowa dopina właśnie z TKMS umowę o współpracy przemysłowej. Program „Orka", czyli zakup dla Marynarki Wojennej trzech nowoczesnych okrętów podwodnych o klasycznym napędzie z pociskami manewrującymi na pokładzie to najdroższe, warte ponad 10 mld zł i najbardziej skomplikowane przedsięwzięcie w siłach morskich RP. Brak decyzji poprzedniego i obecnego rządu doprowadził już do znacznego opóźnienia procesu zakupu tej strategicznej broni.
Oprócz Niemców swoje okręty Scorpene oferują francuski koncern stoczniowy DCNS i szwedzki Saab (okręty A26 nowej generacji ).
Mimo ostatnich optymistycznych zapewnień ministra Antoniego Macierewicza jest mało prawdopodobne, że do końca tego roku uda się wynegocjować umowę na okręty. Eksperci zwracają uwagę, że MON nie udało się w ostatnim roku połączyć sił z Norwegami, by wspólnie kontraktować okręty, co miało przynieść znaczące oszczędności.
Praca dla stoczni PGZ
– Sprawa zakupu nowej broni jest przesądzona, gigantyczne fundusze zaplanowane – zapewnia wiceminister Bartosz Kownacki nadzorujący w MON modernizację Sił Zbrojnych. Przekonuje, że teraz celem MON jest stworzenie warunków do technologicznej współpracy przyszłego dostawcy broni i polskich stoczni.
Ale budowa w kraju podwodnych jednostek to rzecz wyjątkowo skomplikowana zwłaszcza w sytuacji, gdy rodzime spółki okrętowe nie mają żadnych doświadczeń technologicznych i produkcyjnych w tej dziedzinie.