Kolejna bitwa o śmigłowce

Armia zamówi 16 maszyn dla bojowego ratownictwa i morskich – podało MON. Będą kosztować ok. 3 mld zł.

Aktualizacja: 21.02.2017 05:42 Publikacja: 20.02.2017 19:02

Foto: Fotorzepa

Negocjacje w sprawie śmigłowców z producentami resort obrony utajnił.

Szef MON Antoni Macierewicz zapewnia, że zainteresowani kolejnym podejściem do gry o wojskowe śmigłowce są trzej producenci znani z zakończonego w zeszłym roku przetargu: WSK Świdnik (własność włoskiego koncernu Leonardo), podkarpacki PZL Mielec – dziś w grupie amerykańskiego giganta zbrojeniowego Lockheed Martin, i Airbus Helicopters. Próbowaliśmy w poniedziałek sprawdzić, czy francusko-niemiecki producent caracali jest nadal zainteresowany polskim rynkiem. – No comment – to stanowisko Airbusa.

Leonardo na morzu

W tej sytuacji rosną szanse spółek z Mielca i Świdnika. Lubelski producent sokołów i puszczyków, który oferował we wcześniejszym konkursie najnowsze średnie maszyny AW149, tym razem proponuje zdecydowanie większe śmigłowce budowane przez Leonardo Helicopters – AW101, sprawdzone już w wersjach morskich w kilku armiach, m.in. brytyjskiej.

Zdaniem Mariusza Cielmy z pisma „Nowa Technika Wojskowa" AW101 to doskonała, choć droga maszyna. Cenę śmigłowca (ok. 50 mln dol. za sztukę) rekompensują możliwości. Przy potężnym udźwigu, trzech silnikach, łatwo jest modyfikować wyposażenie przestronnej kabiny i dostosowywać je do specjalistycznych zadań.

– AW101 Merlin to obecnie najlepszy na świecie śmigłowiec morski, wyposażony w urządzenia awioniczne i radary, umożliwiające maszynie wykonywanie misji w najtrudniejszych warunkach – przekonuje Jerzy Gruszczyński, ekspert militarny i red. naczelny pisma „Lotnictwo. Aviation International".

Zbrojenie black hawków

– Legendarne maszyny black hawki już teraz zapewniają wsparcie siłom specjalnym i bojowego ratownictwa US Army – mówi Bartosz Głowacki, ekspert militarny „Skrzydlatej Polski". Tyle że UH 60 w amerykańskiej wersji są do tego odpowiednio przystosowane. Aby zwiększyć zasięg, wyposaża się je w sondę do tankowania w powietrzu. Śmigłowce mają znakomite radiostacje, zapewniające łączność z sojusznikami, i urządzenia obserwacji skuteczne w najtrudniejszych warunkach. Głowacki zauważa: – Black hawki dla sił specjalnych sporo kosztują (ponad 30 mln dol.). Operując na zapleczu wroga, załogi muszą mieć możliwość zapewnienia skutecznej osłony desantującym komandosom.

Mieleckie helikoptery mają jednak istotne ograniczenie – mały udźwig. Dlatego black hawk wyposażony i uzbrojony po zęby, zabiera na pokład mniej żołnierzy – tłumaczy ekspert.

MON ponaglany przez opinię publiczną, aby zamówić nowe, wojskowe śmigłowce, wybrał przyspieszone postępowanie, towarzyszące zakupom „uzbrojenia istotnego dla bezpieczeństwa kraju". Tyle że uproszczony przetarg nie sprawi, że helikoptery natychmiast wylądują w jednostkach wojskowych. – W najlepszym razie wojsko na gotowe do użycia śmigłowce poczeka trzy lata – przewiduje Bartosz Głowacki.

W poniedziałek Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił, że zaprasza potencjalnych dostawców do składania ofert na dostawy trzech średnich samolotów dla rządowych VIP.

Negocjacje w sprawie śmigłowców z producentami resort obrony utajnił.

Szef MON Antoni Macierewicz zapewnia, że zainteresowani kolejnym podejściem do gry o wojskowe śmigłowce są trzej producenci znani z zakończonego w zeszłym roku przetargu: WSK Świdnik (własność włoskiego koncernu Leonardo), podkarpacki PZL Mielec – dziś w grupie amerykańskiego giganta zbrojeniowego Lockheed Martin, i Airbus Helicopters. Próbowaliśmy w poniedziałek sprawdzić, czy francusko-niemiecki producent caracali jest nadal zainteresowany polskim rynkiem. – No comment – to stanowisko Airbusa.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie