Przyspieszenie w świdnickim gnieździe śmigłowców

O dziedzictwie lubelskiej Solidarności, lotniczych tradycjach, nowych technologiach i szansach jakie otwierają przed PZL wojskowe zamówienia - mówi Krzysztof Krystowski wiceprezes Leonardo Helicopters.

Aktualizacja: 06.02.2017 11:55 Publikacja: 06.02.2017 11:17

Przyspieszenie w świdnickim gnieździe śmigłowców

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Skąd na Lubelszczyźnie wzięły się śmigłowce i lotnicza, skrzydlata tradycja?

Krzysztof Krystowski: W zeszłym roku świętowaliśmy 65 lecie WSK PZL, ale nasze zakłady nie zrodziły się na surowym korzeniu.  To w Lublinie powstała jedna z pierwszych  przed wojną spółek samolotowych – znane i cenione Polskie Zakłady Lotnicze. Spółka Plage i Leśkiewicz była jedną z ikon tamtego czasu i entuzjastycznego wówczas podejścia  Polaków do awiacji. Nasza fabryka wiropłatów przejęła tę schedę i zapisuje teraz  własna kartę w regionalnej tradycji.

Mówi się, że nie ma w Świdniku rodziny, która nie miałyby  bliskich zatrudnionych w WSK. To prawdą?

To miasto nierozerwalnie związane z naszą firmą. Nie będzie przesady jeśli powiem, że zajęcie znajdują w zakładach kolejne już pokolenia mieszkańców. Dziś jeśli w okolicy znajdziemy kogoś niezwiązanego ze śmigłowcową produkcją, to zapewne  będą to przedsiębiorcy i pracownicy spółek obsługujących nasze firmy, poddostawcy czy liczni kontrahenci z usługowego otoczenia, np. zaopatrujący WSK w media, firmy sprzątające, transportowe itp.

Władze samorządowe i PZL też ściśle na co dzień współpracują, znają swoje problemy, drzwi do bezpośrednich kontaktów nigdy nie były zamknięte.

Warto wspomnieć, że Świdniku pieczołowicie pielęgnuje się także lokalne, piękne tradycje dziedzictwa Solidarności.  Polski Sierpień 1980 r. tutaj zaczął się przecież znacznie wcześniej niż w kraju – bo już w lipcu. Potem, w najtrudniejszym okresie protestowano organizując słynne spacery świdnickie w porze nadawania reżimowego dziennika TV. Ja jestem przybyszem, człowiekiem przyjezdnym, ale ogromnie szanuję to manifestowane na co dzień poczucie osobistej godności i przywiązania do historii i miejscowej tradycji.

Jak się tworzy nową?

Mamy satysfakcję, że od 2010 roku, czyli po prywatyzacji zakładów przychody śmigłowcowej firmy wzrosły trzykrotnie, dziś to prawie 1 mld zł rocznie. Udało się nie tylko utrzymać zatrudnienie na poziomie 3,3 tys. doskonałych fachowców  ale też stworzyć przedsiębiorstwo  zaliczane do czołówki technologicznej na Lubelszczyźnie. W rankingach innowacyjności od lat już mieścimy się zresztą  w krajowej dziesiątce liderów. W tej kategorii także przekraczamy granice: PZL Świdnik jest jedyną polską spółką, która liczy się w wielkim wartym 1,5 mld euro unijnym programie Clean Sky – toruje on drogę nowym rozwiązaniom dla lotnictwa przyszłości.

Dzielicie się tym potencjałem?

Wspólnie z wojewódzkimi władzami jesteśmy inicjatorami powstania Lubelskiego Klastra Lotniczego. Organizacja skupia już ok. 30 firm, integruje środowiska przemysłowe, naukowe i samorządowe. Myślę, że będzie z czasem coraz bardziej się liczyć na północnej rubieży Doliny Lotniczej.

Nasz lubelski klaster, skupiony wokół przemysłu śmigłowcowego, też tworzył się w sposób niewymuszony i naturalny i wynikał z lokalnych związków miejscowych uczelni Politechniki Lubelskiej, UMCS, KUL i WSK Świdnik. Firma od lat zlecała przecież miejscowym, politechnicznym  laboratoriom badania, organizuje staże, funduje stypendia, wreszcie daje  pracę młodym inżynierom i absolwentom lubelskich uniwersytetów.

Jako jeden z wiodących eksporterów jesteście pewnie znaczącym płatnikiem podatków...

W 2016 r. odprowadziliśmy ponad 150 mln zł podatków i danin. Myślę, że nie mniej ważne jest to, że w nasze ślady u siebie, na swoim terenie, idzie co najmniej 900 poddostawców i kooperantów WSK. Eksportowe zamówienia Leonardo Helicopters a także innych zachodnich biznesowych partnerów „Świdnika" z branży awiacyjnej tworzą w kraju warunki do podtrzymania  koniunktury i rozwoju rodzimych, mniejszych firm w branżach wysokich technologii. Nie wiem czy to wydrukujecie, ale dodać muszę: te rozwojowe możliwości można by zwielokrotnić dzięki polskim, wojskowym zamówieniom na wielozadaniowe i specjalistyczne śmigłowce.

Chodzą wieści, że nie będziecie bez szans w kolejnym podejściu do przetargu na specjalistyczne helikoptery dla bojowego ratownictwa i marynarki.

Walczymy o to także dlatego, że w razie wygranej, przed firmą otworzyłaby się szansa na rozwój i inwestycje związane z produkcją komponentów potężnych maszyn AW101 a nawet zlokalizowanie w Świdniku centrum rozwoju najnowszej konstrukcji koncernu Leonardo Helicopters - wielozadaniowego śmigłowca AW149 czy AW189. Mamy już na starcie ważne atuty. Nasza firma już kilka lat temu zdecydowała by utworzyć w świdnickich zakładach centrum doskonałości w dziedzinie produkcji i zastosowania kompozytów. To u nas na Lubelszczyźnie powstaje większość helikopterowych struktur i kabin maszyn Leonardo Helicopters, zbudowanych z najnowocześniejszych materiałów, które zrobiły w lotnictwie zawrotną karierę.

 

Wywiad powstał we współpracy z partnerem serwisu PZL- Świdnik Rzeczo śmigłowcach polskich

Skąd na Lubelszczyźnie wzięły się śmigłowce i lotnicza, skrzydlata tradycja?

Krzysztof Krystowski: W zeszłym roku świętowaliśmy 65 lecie WSK PZL, ale nasze zakłady nie zrodziły się na surowym korzeniu.  To w Lublinie powstała jedna z pierwszych  przed wojną spółek samolotowych – znane i cenione Polskie Zakłady Lotnicze. Spółka Plage i Leśkiewicz była jedną z ikon tamtego czasu i entuzjastycznego wówczas podejścia  Polaków do awiacji. Nasza fabryka wiropłatów przejęła tę schedę i zapisuje teraz  własna kartę w regionalnej tradycji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie