Reklama

NATO potraja inwestycje w Polsce

NATO potraja inwestycje w Polsce – dowiedziała się „Rzeczpospolita". W tym samym czasie na zbrojeniówkę spada taki deszcz zamówień z MON, że firmy szykują się do pracy na dwie zmiany.

Aktualizacja: 26.01.2017 06:21 Publikacja: 25.01.2017 18:57

NATO potraja inwestycje w Polsce

Foto: Huta Stalowa Wola

Inwestycje sojuszu to szansa dla polskich przedsiębiorców, bo to głównie do nich trafią zamówienia – nie ma wątpliwości Mariusz Kordowski, prezes Centrum Analiz Strategicznych i Bezpieczeństwa. Szczegóły inwestycji są tajne, ale wiadomo, że natowski tort ma być podzielony głównie pomiędzy firmy budowlane, informatyczne i te dostarczające systemy łączności (lub ich elementy).

Tegoroczny budżet Programu Inwestycji NATO dla Polski zamyka się kwotą 231,5 mln zł. To ponad trzy razy więcej niż w poprzednim roku (69,4 mln) i niemal dwukrotnie więcej niż w 2015 r. (119,4 mln).

Według MON unowocześniane będą wojskowe lotniska, na których powstaną m.in. kolejne składy paliwowe. NATO zainwestuje też w „zapewnienie łączności pomiędzy ośrodkami kierowania a samolotami bojowymi", co oznacza budowę odpowiednich pomieszczeń, jak i wyposażenie ich w specjalistyczny sprzęt, np. anteny i systemy komputerowe. Rozbudowa czeka systemy łączności Marynarki Wojennej.

Inwestycjami owocuje wzmacnianie wschodniej flanki paktu. Nową infrastrukturę (m.in. budynki z wyposażeniem) zyskają natowskie jednostki w Bydgoszczy: batalion łączności, Centrum Szkolenia Połączonych Sił i tzw. Grupa Integracyjna (powstała dwa lata temu, by przygotować przerzut szpicy NATO do Polski).

Z kolei dzięki zamówieniom z MON prawdziwe żniwa ma zbrojeniówka. Polska Grupa Zbrojeniowa (60 spółek, 20 tys. pracowników) w niektórych fabrykach broni zamierza wprowadzić pracę na zmiany. A jeszcze niedawno część zakładów ograniczała produkcję do czterech dni w tygodniu. – Dla wielu spółek to rewolucja, załogi nawykły do innego tempa i fajrantu o 14.30 – przyznaje Arkadiusz Siwko, prezes PGZ.

Reklama
Reklama

Huta Stalowa Wola za ponad 4 mld zł dostarczy haubice Krab i realizuje miliardową umowę na moździerze Rak. W Zakładach Mechanicznych Tarnów MON zamówiło zestawy przeciwlotnicze Pilica, a w Mesku setki przenośnych wyrzutni i 1300 pocisków Piorun.

Zbrojeniówka czeka też na zamówienia dla tworzonych właśnie Wojsk Obrony Terytorialnej. Szef MON Antoni Macierewicz nie ukrywa, że złoży je w polskich firmach.

Były wiceminister obrony Czesław Mroczek (PO) widzi w tym zagrożenia. – Ograniczanie konkurencyjności będzie katastrofalne dla wojska – bo zmniejszy możliwości wyboru sprzętu i negocjowania ceny – ostrzega. – Ale będzie to też zgubne dla przemysłu. Monopolista zawsze ulegnie pokusie, by oferować zagraniczne rozwiązania i doliczać marżę, a nie biedzić się nad własnymi konstrukcjami.

Biznes
Grupa Bumech będzie produkować pojazdy wojskowe. Jest umowa
Biznes
Microsoft przekracza barierę 4 bln dolarów. Sztuczna inteligencja i chmura napędzają wzrost
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Biznes
Polska zamawia kolejne czołgi K2. Do 2030 roku będzie pancerną potęgą Europy
Reklama
Reklama