Europejskie supermyśliwce tajfun chcą upolować Harpię

Przenikliwy sygnał alarmu bojowego, w największej włoskiej bazie lotniczej Gioia del Colle pod Bari, w kilka minut podrywa w powietrze parę ciężkich myśliwców Eurofighter Typhoon.

Aktualizacja: 11.04.2018 14:44 Publikacja: 11.04.2018 09:50

Foto: Eurofighter/Riccardo Niccoli

Mimo że tajfuny demonstrują swe możliwości w ramach ćwiczeń i bez ciężkiego bojowego rynsztunku pod skrzydłami, sprawność pilotów i personelu technicznego i tak robi wrażenie. Lotnicy 36. Skrzydła Myśliwskiego Aeronautica Militare mają ją w genach – przez całe dekady zimnej wojny służąc w ściśle tajnym kompleksie lotniskowym na południowym krańcu włoskiego „buta” latami sposobili się do najtrudniejszych misji, na przykład wykonania powietrznego uderzenia jądrowego przeciwko wrogom NATO.

Dziś tajfuny z 36. Stormo w obecności grupy dziennikarzy z Polski startują w czysto komercyjnej misji: zbrojeniowy koncern Leonardo i włosko - brytyjsko- niemieckie przemysłowe konsorcjum Eurofighter bierze na cel Polskę, a precyzyjniej najnowszy modernizacyjny program dla bojowego lotnictwa RP o kryptonimie Harpia.

Nowe możliwości

- Polska już jest strategicznym klientem korporacji Leonardo - zaznacza Giancarlo Mezzanatto wiceszef lotniczej dywizji koncernu, która w zeszłym roku dostarczyła Siłom Powietrznym RP pierwszą partię 8 samolotów szkolenia zaawansowanego AJT M-346 Master, zwanych w Szkole Orląt w Dęblinie orlikami. W końcu marca tego roku Warszawa zakontraktowała dostawy kolejnych 4 włoskich, lekkich odrzutowców.

W zakładach Caselle pod Turynem Giancarlo Mezzanatto i szef fabryki tajfunów Francesco Attucci , przekonywali ,że schodzące obecnie z linii produkcyjnych eurofightery, zamawiane ostatnio choćby przez Katar, to samoloty o znacznie większych możliwościach taktycznych niż te które startowały jako wspólny europejski produkt kilku sojuszniczych państw 13 lat temu.

Jerzy Gruszczyński szef fachowego pisma Lotnictwo Aviation International i ekspert militarny potwierdza, że supermyśliwiec tajfun, który zaprojektowano aby zapewnić koalicji NATO przewagę powietrzną, obecnie po zmianach wymuszonych nowymi zagrożeniami staje się maszyną w pełni wielozadaniową. Kropkę nad „i” postawi wkrótce uzbrojenie eurofighterów w dalekosiężne pociski powietrze-ziemia. - Tajfuny po obecnej modernizacji będzie można kwalifikować jako samoloty generacji 4 plus – twierdzi Gruszczyński.

Wielozadaniowa potęga

Od najnowszych konstrukcji światowych - amerykańskich F-35 Lightning II Lockheed Martina czy francuskich Rafale Dassault Aviation - odróżnia je jedynie słabszy system ograniczonej wykrywalności (stealth).

- Tajfuny nadrabiają tę słabość znacznie potężniejszym udźwigiem, który otwiera możliwości rozbudowy pokładowego wyposażenia do rozpoznania i walki radioelektronicznej, a także zastosowania solidnych, bojowych podwieszeń z dodatkowym rakietowym orężem - mówi Gruszczyński.

Lotniczy ekspert Juliusz Sabak w swojej analizie na portalu Defence -24 zaznacza, że w obecnej sytuacji geopolitycznej i w kontekście zwiększonego zagrożenia ze strony Moskwy w Polsce zasadny jest zakup nowych samolotów bojowych o możliwie wysokich walorach operacyjnych. Amerykański F-35 piątej generacji, byłby interesującą opcją, zwłaszcza, że wiele europejskich krajów NATO rozpoczęło już wprowadzanie tych maszyn do służby a inne rozważają ich wybór. Jednak w przypadku polskiego lotnictwa zakup F-35 wydaje się bardzo mało prawdopodobny w ciągu najbliższej dekady nie tylko ze względu na kosmiczną cenę samego płatowca, ale też w związku ze znacznymi wydatkami związanymi z tworzeniem systemu szkolenia, infrastruktury i wsparcia eksploatacji. Z kolei wprowadzenie samolotu generacji 4+, jakim jest Eurofighter Typhoon, dałoby dodatkowe możliwości w walce o uzyskanie przewagi w powietrzu, czy wykonywania kilku różnych zadań ( myśliwskich, bombowych, radioelektronicznych) w trakcie jednego lotu. Wszystkie rozważane opcje mają zalety i wady –podsumowuje Sabak.

Wypróbowane w libijskiej kampanii

Oferty sprzedaży Eurofightera dotąd nie pojawiały się w polskich przetargach na zakup samolotów bojowych - polskie Siły Powietrzne miały inne oczekiwania, w rezultacie zamówiliśmy amerykańskie wielozadaniowe F-16. Teraz gdy wraz z programem Harpia powraca problem uzupełnienia uderzeniowej floty powietrznej RP Eurofighter zabiega o uwzględnienie w polskich planach modernizacji europejskiej konstrukcji, która w ostatnim okresie dostosowywana jest przez koncerny do nowych wyzwań. Czy coraz większa aktywność w szturmowaniu polskiego rynku przez skupionych w konsorcjum Eurofighter potentatów lotniczego przemysłu w Europie : Airbus Defence & Space, Leonardo i BAE Systems z centrami produkcji w Niemczech, Włoszech i Wielkiej Brytanii wskazuje, że wypróbowane na wojnach m.in. w Libii, Iraku czy Syrii tajfuny uwierzyły w swoją szansę nad Wisłą?

Kuszenie inwestycjami

Producenci, co oczywiste, jak mogą zachwalają swój produkt. W materiałach prasowych reklamujących tajfuny co drugie słowo to „niezrównany”. Jest jednak faktem, że to samoloty Eurofighter przejmują ostatnio ciężar zasadniczych, lotniczych zadań w NATO.

Typhoon jest intensywnie zbrojony w nowe pokładowe radary i dalekosiężne precyzyjnie naprowadzane europejskie rakiety Storm Shadow (do zwalczania ważnych, strategicznych celów naziemnych), Meteor ( powietrze-powietrze) i przeciwpancerne Brimstone, o zwielokrotnionych możliwościach atakowania obiektów lądowych.

Tajfunów używa już osiem państw (Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania, Austria, Arabia Saudyjska, Oman i Kuwejt).Ostatnio 24 maszyny tego typu w najnowocześniejszej konfiguracji zamówił rząd Kataru. Eurofighter Typhoon to aktualnie największy program wojskowy w Europie, a łączne zamówienia obejmują 623 samoloty – zaznacza z satysfakcją Giancarlo Mezzanatto.

- Chcemy aby Polska wzięła pod uwagę samoloty Eurofighter Typhoon w planach dotyczących przyszłego samolotu bojowego – dodaje Raffael Klaschka, szef marketingu w Eurofighter GmbH. - Przyłączenie do programu Eurofighter przyniosłoby Polsce nowe możliwości - zarówno z perspektywy wojskowej, jak i ekonomicznej, z szeregiem dostępnych opcji: od montażu i produkcji w kraju po wsparcie i utrzymanie. Polska odgrywałaby aktywną rolę w definiowaniu przyszłego rozwoju samolotu, który będzie w służbie długo po 2050 r. – kusi major Klaschka, w przeszłości pilot tajfunów.

Mimo że tajfuny demonstrują swe możliwości w ramach ćwiczeń i bez ciężkiego bojowego rynsztunku pod skrzydłami, sprawność pilotów i personelu technicznego i tak robi wrażenie. Lotnicy 36. Skrzydła Myśliwskiego Aeronautica Militare mają ją w genach – przez całe dekady zimnej wojny służąc w ściśle tajnym kompleksie lotniskowym na południowym krańcu włoskiego „buta” latami sposobili się do najtrudniejszych misji, na przykład wykonania powietrznego uderzenia jądrowego przeciwko wrogom NATO.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów