Umowa na system Patriot podpisana. Dostawa za 4 lata

W Warszawie podpisano umowę na dostawę pierwszych baterii Patriot uzbrojonych w superpociski Lockheeda. W uroczystości wzięli udział prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak. Dostawy mają się zacząć za cztery lata. Zakup antyrakietowego systemu to największa i najbardziej skomplikowana technologicznie inwestycja modernizacyjna w dziejach polskiej armii.

Aktualizacja: 28.03.2018 13:56 Publikacja: 27.03.2018 20:59

Minister obrony Mariusz Błaszczak i Ambasador USA w Polsce Paul W Jones

Minister obrony Mariusz Błaszczak i Ambasador USA w Polsce Paul W Jones

Foto: Janek Skarżyński / AFP

 - System Patriot jest systemem ultranowoczesnym. Jest drogi - to prawda, że jest drogi, ale jest takie powiedzenie u nas, "co tanie, to drogie, a co drogie, to porządne i długo działa" i tak właśnie jest z tym systemem - mówił podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył też, że system ten ma stanowić podstawę obrony Polski na kolejne dziesięciolecia.

- Najważniejsze jest to, żebyśmy weszli do elity krajów, którzy posiadają taki system obrony. To zupełny nowy rozdział w historii Polski - mówił prezydent Andrzej Duda.

Minister obrony Mariusz Błaszczak ujawnił dziś, że za system obrony Polska zapłaci 4 mld 750 mln dolarów.

To nie koniec batalii o oręż dla tarczy powietrznej Wisła za kilkadziesiąt miliardów złotych. Już latem 2017 roku zdecydowano o podzieleniu transakcji na dwie fazy.

W pierwszej, wartej blisko 20 mld zł, Amerykanie dostarczą broń w konfiguracji identycznej z zamawianą dziś przez US Army u producentów.

Następny zakup, sześć kolejnych baterii Patriot, będzie dopiero negocjowany, a pozyskiwany wówczas oręż ma zawierać wszelkie nowinki wynikające z rozwoju systemu. Dopiero późniejsza umowa przemysłowa powinna zagwarantować przekazanie przez USA zaawansowanych technologii radarowych i rakietowych krajowej zbrojeniówce.

 

Odroczony offset

Umowa offsetowa dotycząca pierwszej fazy transakcji podpisana w zeszłym tygodniu w Warszawie z Raytheon Company zawiera 31 zobowiązań (na okres dziesięciu lat). Według zapewnień MON, pozwoli ona na pozyskanie zdolności w zakresie dowodzenia i kierowania z wykorzystaniem modułu dowodzenia IBCS, produkcji i serwisowania wyrzutni i pojazdów transportowo-załadowczych, a także na utworzenie certyfikowanego centrum zarządzania projektem, dostosowaniem, serwisowaniem oraz naprawami systemu Wisła oraz innych programów obrony przeciwlotniczej i obrony powietrznej. Umowa zakłada również pozyskanie zdolności produkcji i serwisowania 30-mm armat Bushmaster. Wartość kompensat to ponad 224 mln złotych.

Analogiczna umowa z Lockheed Martin Global Inc. zawiera 15 zobowiązań offsetowych do zrealizowania także w ciągu najbliższej dekady. MON podkreśla, że „pozyskane w jej ramach technologie pozwolą na produkcję i serwisowanie elementów wyrzutni przeznaczonych dla pocisków PAC-3 MSE, wybranych komponentów tych pocisków, budowę laboratorium badań rakietowych. Lockheed ma zapewnić także nowe zdolności związane z serwisowaniem przez polski przemysł samolotów F-16. Wartość umowy offsetowej wynosi prawie 725 milionów złotych.

Intensywne negocjacje dotyczące fazy I oraz transferu mniej skomplikowanych technologii offsetowych trwały od jesieni 2017 r. i zakończyły się dopiero w marcu. Rząd przy każdej okazji podkreślał, że układom z Waszyngtonem towarzyszy wyjątkowa determinacja, a szef MON Mariusz Błaszczak krzepił, że nowoczesny oręż rakietowy kupimy w cenach korzystniejszych niż się spodziewano. Minister zaznaczył, że oczekiwana redukcja kosztów transakcji może sięgać nawet 50 proc. przy wyjściowej kwocie amerykańskiej oferty przekraczającej 10 mld dol.

– Negocjatorzy MON zadbali, by oszczędności nie uszczupliły zdolności bojowych systemu – mówił Błaszczak.

Potrzeba sukcesu

MON konkretnych ustaleń podpisywanego w środę kontraktu dotąd nie ujawniło, choć do opinii publicznej przebijały się informacje, że Amerykanie mieli zażądać ogromnej sumy za precyzyjne, najnowsze obecnie, kierowane pociski do zestawów Patriot, czyli rakiety PAC-3 MSE. To broń nowej generacji, niszcząca wrogie rakiety techniką hit to kill, czyli bezpośredniego kinetycznego trafienia. Polska zamówi ponad 200 takich superpocisków.

Przedstawiciele MON nie wyjaśnili też, czy znaczące obniżenie kosztów zakupu całego systemu nie oznacza wycofania się strony polskiej z niektórych oczekiwań związanych z transferem najbardziej potrzebnych, krytycznych technologii i zmniejszeniem zobowiązań offsetowych wobec polskiej zbrojeniówki. Jest raczej pewne, że obietnice Raytheona, iż amerykańscy producenci ulokują w naszej zbrojeniówce zamówienia warte połowę wartości kontraktu, ziszczą się dopiero po zrealizowaniu pełnych dwóch faz rakietowej transakcji.

Na razie liczy się cel: jak najszybsze zapewnienie osłony wybranym strategicznym obszarom kraju i obiektom o specjalnym znaczeniu przed powietrznym atakiem rakietowym.

Sprawdzona broń

Przedmiotem dostaw w I fazie programu „Wisła" mają być dwie baterie (16 wyrzutni) systemu Patriot w konfiguracji oferowanej obecnie US Army z rakietami PAC-3 MSE, czterema sektorowymi radarami i stacjami kierowania ogniem MPQ-65 oraz rozwijanym dopiero przez Northrop Grumman systemem dowodzenia IBCS. O jego włączenie do oferty Polska walczyła od miesięcy, bo pozwoli on integrować z patriotami zewnętrzne źródła informacji z rozpoznania obrony powietrznej.

John Baird, wiceprezes ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę w Raytheon Integrated Defense Systems, potwierdził w rozmowie z „Rz", że dostawy broni w ramach etapu pierwszego zaplanowano do 2022 roku.

Docelowa konfiguracja „Wisły" (II faza) będzie jeszcze ambitniejsza: jeśli powiodą się negocjacje offsetowe, najlepsze amerykańskie technologie radarowe i rakietowe mają szansę trafić do polskiej zbrojeniówki, umożliwiając jej skok w nowoczesność.

Faza II realizacji zamówienia dotyczyć ma zakupu pozostałych sześciu baterii w konfiguracji docelowej obejmującej dostawy systemu Patriot z dodatkowymi, niskokosztowymi rakietami SkyCeptor (to izraelskie pociski dostosowane do wymagań NATO) i stacjami radiolokacyjnymi AESA o polu widzenia 360 st. najnowszej generacji. Realizacja zamówienia umożliwi także włączenie do systemu polskich sensorów, m.in. stacji radiolokacyjnej wczesnego wykrywania P-18PL i systemu radiolokacji pasywnej PET/PCL opracowywanych przez warszawski PIT-Radwar.

Negocjacje w sprawie realizacji II fazy programu „Wisła" miałyby się rozpocząć natychmiast po podpisaniu kontraktu na pierwsze dwie baterie Patriot.

 - System Patriot jest systemem ultranowoczesnym. Jest drogi - to prawda, że jest drogi, ale jest takie powiedzenie u nas, "co tanie, to drogie, a co drogie, to porządne i długo działa" i tak właśnie jest z tym systemem - mówił podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył też, że system ten ma stanowić podstawę obrony Polski na kolejne dziesięciolecia.

- Najważniejsze jest to, żebyśmy weszli do elity krajów, którzy posiadają taki system obrony. To zupełny nowy rozdział w historii Polski - mówił prezydent Andrzej Duda.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły