Remington Outdoor Co. wystąpi wkrótce do sądu ds. bankructw w Wilmington w stanie Delaware o objęcie go art. 11 kodeksu handlowego przewidującym ochronę przed roszczeniami wierzycieli w okresie restrukturyzacji zatwierdzonej przez ten sąd. Wyjaśnił, że obecne porozumienie zapewni mu ochronę prawną stanu Delaware, pozwoli zlikwidować 700 mln długu, a w ramach postępowania naprawczego otrzyma 145 mln dolarów na utrzymanie działalności.
Remington zapewnił w komunikacie, że jego działalność „nie zostanie zakłóconą przez proces restrukturyzacji. Bez przerw będą dokonane płatności partnerom handlowym podobnie jak usługi dla konsumentów”.
Firma należy obecnie do funduszu private equity Cerberus Capital Management, ale w ramach postępowania naprawczego fundusz straci w niej udziały, zaś wierzyciele, m. in. Franklin Templeton Investment i JP Morgan Asset Management zamienią swe należności na akcje.
Ogłoszenie postępowania upadłościowego wynika ze spadku sprzedaży broni palnej, bo Amerykanie nie boją się już drastycznych ograniczeń w dostępie do niej. Prezydent Donald Trump zapewnił, że „nigdy, przenigdy nie naruszy prawa jednostek do posiadania i noszenia broni”. Od czasu jego wyboru w listopadzie 2016 inny producent American Outdoor Brands stracił niemal dwie trzecie kapitalizacji giełdowej, a Sturm Ruger & Co 25 proc. wartości.
Sprzedaż tej broni wzrosła do rekordowego poziomu w 2016 r., jej produkcja wzrosła do 11 mln sztuk, pod koniec kadencji Baracka Obamy, bo pojawiły się obawy, że Hillary Clinton po wygraniu wyborów wprowadzi ostrą kontrolę handlu bronią. Gdy wygrał Trump, popierany przez organizację producentów National Rifle Association, te obawy zmalały, ale również sprzedaż.