Kosmiczny zwiadowca podpatrzy manewry Zapad

Polska Grupa Zbrojeniowa zbuduje kosmiczny system obrazowego (fotograficznego) rozpoznania. We wtorek podpisała umowę o współpracy z amerykańską firmą Digital Globe.

Aktualizacja: 12.12.2017 15:14 Publikacja: 12.12.2017 12:38

Foto: 123RF

Możliwości komercyjnego partnera zza Atlantyku zaprezentowano podczas konferencji prasowej w Warszawie: ilustrowała je galeria szczegółowych fotografii z tegorocznych rosyjskich manewrów Zapad. Wysoka rozdzielczość satelitarnych kamer umieszczonych na orbicie przez Digital Glob pozwala wojskowym analitykom wprost z Kosmosu zajrzeć do środka samolotowego kokpitu. 

- PGZ chce zbudować zdolności obrazowego rozpoznania których armii brakuje. Jeśli MON zaakceptuje warunki usługi, w kraju a dokładnie w Wojskowych Zakładach Elektronicznych w podwarszawskiej Zielonce, powstanie centrum obróbki fotograficznych danych z możliwością stawiania zadań i programowania obserwacji wybranych celów – tłumaczył Maciej Lew-Mirski, wiceprezes PGZ.

W oczekiwaniu na satelitę

Przemysław Kowalczyk szef WZE zapewniał, że jego firma jest w stanie w ciągu kilku miesięcy zintegrować analityczny, zwiadowczy środek wypełniający obecną lukę armii w dziedzinie satelitarnego rozpoznania. Budowanie takich pomostowych zdolności obserwacji zagrożeń jest niezbędne, dopóki Polska nie będzie dysponować własnym satelitą obserwacyjnym.

- Przygotowania do kosmicznej ekspansji wojska trwają , nie rezygnujemy z narodowych satelitarnych ambicji – dodawał płk Karol Dymanowski dyrektor Departamentu Polityki Obronnej w MON.

Według wiceszefa PGZ zbudowanie własnego satelity obserwacyjnego wykorzystującego systemy optoelektroniczne to koszt minimum 350 mln dol. i 3–4 lata intensywnej pracy ośrodków badawczo – rozwojowych. Dane z istniejącej konstelacji 6 satelitów krążących wokół Ziemi i już pracujących dla Digital Globe, możemy mieć w ciągu najbliższych miesięcy i za dziesiątą część tych kosztów – przekonywał Lew-Mirski.

Precyzyjne namiary dla artylerii

Szefowie PGZ zapewniali we wtorek w siedzibie obronnego holdingu że celem współpracy z amerykańskim partnerem jest nie tylko pozyskiwanie aktualnych fotograficznych danych najwyższej jakości (wysoka rozdzielczość kamer pozwala rozróżniać szczegóły z dokładnością 30 cm ). Digital Globe podzieli się też doświadczeniem pomocnym w polskich planach budowy własnego satelity. Amerykanie udostępnią także swoje bogate - tworzone od dekady - archiwa, co pozwoli śledzić zmiany w sąsiedztwie Polski i na całej wschodniej flance NATO.

Najważniejszym celem PGZ pozostaje jednak pozyskanie od specjalistów z USA satelitarnego systemu lokalizacji i identyfikacji celów a także przesyłania ich precyzyjnych koordynatów dla rakietowej i lufowej artylerii dalekiego zasięgu. - Te wrażliwe i pilnie strzeżone dane będą wreszcie dzięki nowym partnerom PGZ dostępne dla Siłach Zbrojnych RP – zapewnia Maciej Lew-Mirski.

Możliwości komercyjnego partnera zza Atlantyku zaprezentowano podczas konferencji prasowej w Warszawie: ilustrowała je galeria szczegółowych fotografii z tegorocznych rosyjskich manewrów Zapad. Wysoka rozdzielczość satelitarnych kamer umieszczonych na orbicie przez Digital Glob pozwala wojskowym analitykom wprost z Kosmosu zajrzeć do środka samolotowego kokpitu. 

- PGZ chce zbudować zdolności obrazowego rozpoznania których armii brakuje. Jeśli MON zaakceptuje warunki usługi, w kraju a dokładnie w Wojskowych Zakładach Elektronicznych w podwarszawskiej Zielonce, powstanie centrum obróbki fotograficznych danych z możliwością stawiania zadań i programowania obserwacji wybranych celów – tłumaczył Maciej Lew-Mirski, wiceprezes PGZ.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej