W obliczu obecnych zagrożeń pilnie potrzebne są zwłaszcza ciężkie śmigłowce transportowe, niezastąpione w misjach szybkiego przerzutu grup bojowych w trudnym lesisto - jeziornym terenie północno- wschodniej Polski. Do tego musimy pomyśleć o wymianie najbardziej zużytych obecnie , pamiętających jeszcze Układ Warszawski średnich helikopterów wsparcia. Z całej transportowej floty eksploatowanych obecnie przez armię ok. 170 maszyn rotacja , ze względów technicznych powinna objąć co najmniej jedną trzecią najbardziej zużytych helikopterów - ocenia generał w st. spocz. Dariusz Wroński autorytet w dziedzinie śmigłowców, były dowódca 25.brygady Kawalerii Powietrznej, uczestnik kampanii irackiej.
- Zakup kilkunastu specjalistycznych maszyn dla bojowego ratownictwa (Combat SAR) a także zwalczania okrętów podwodnych i poszukiwań rozbitków zarządzony właśnie przez MON w sytuacji absolutnej konieczności utrzymania tych bojowych zdolności, nie dokona technologicznego przełomu tam gdzie jest najbardziej pożądany czyli w wojskach aeromobilnych – potwierdza Bartosz Głowacki analityk lotniczy i dziennikarz pisma Skrzydlata Polska.
Szybki przerzut bojowych grup
Generał Wroński przekonuje, że realne wzmocnienie pierwszorzutowych formacji mogłoby nastąpić dopiero po wymianie kilkudziesięciu starych poradzieckich helikopterów, które dożywają kresu technicznej sprawności.- Potrzebowalibyśmy też ok. 22 ciężkich maszyn do przerzutu w trudnym terenie grup bojowych i sprzętu. - Czy to nie paradoks, że mają je Belgowie, duńscy czy holenderscy sojusznicy i armie krajów położonych daleko od wschodniej flanki NATO, a Polska nie ma ani jednego takiego helikoptera? – pyta gen. Wroński.
Na początku kwietnia Bartosz Kownacki wiceszef MON ds. zakupów uzbrojenia i sprzętu wywołał gorąca dyskusję , gdy przekonywał, że inwestycje w śmigłowce nie są dziś najpilniejsze bo spora część helikopterów pozostających w dyspozycji jednostek bojowych jest w przyzwoitym stanie, a resursy wielu maszyn także rosyjskiej produkcji, wskazują, że można je będzie eksploatować w linii jeszcze co najmniej do 2026 – 2035 roku.
Wysłużony sprzęt do wymiany
- Kiedy planowaliśmy przetarg na śmigłowce wielozadaniowe Sztab Generalny dokładnie analizował sytuację i potrzeby wojska. Potem długo spieraliśmy się ze sztabowcami gdzie rzeczywiście wymiana helikopterów jest najpilniejsza. Liczba 50 śmigłowców ujęta potem w planach zakupów i postępowaniu nie wzięła się z sufitu – mówi Czesław Mroczek b. wiceminister obrony odpowiedzialny za modernizację sił zbrojnych w rządzie Ewy Kopacz (PO/PSL).