Gość zaznaczył, że ostatnio pojawiło się bardzo dużo głosów płynących z wojska, które pozytywnie interpretują decyzję MON zamykającą poprzedni przetarg na śmigłowce.
- Wypłynęły dokumenty, które jeszcze w latach 2011, 2013, 2015, były formułowane przez Sztab Generalny i ostrzegały ówczesne MON, że to jest błędna koncepcja. Generał Polko ostatnio stwierdził, że gdybyśmy kupili Caracale to byłoby to ogromnym błędem dla polskiego wojska, bo „był to śmigłowiec nie wiadomo do czego” - mówił Krystowski.
Podkreślił, że nigdy dosyć przypominania, iż to, co się dzisiaj dziej jest prawidłowym podejściem. - Stary przetarg rozdzielono i najpierw toczy się postępowanie na śmigłowce specjalistyczne, te które są najbardziej potrzebne armii. Są to śmigłowce dla Marynarki Wojennej oraz dla Wojsk Specjalnych – tłumaczył.
- W przypadku śmigłowców dla Marynarki Wojennej, MON ze względu na pilną potrzebę i ograniczone środki zdecydowało się na rozwiązanie połączenia w jednym śmigłowcu funkcji do zwalczania okrętów podwodnych oraz funkcji poszukiwawczo-ratowniczych - dodał Krystowski.