Airbus Helicopters grozi sądem za caracale

Europejski koncern lotniczy grozi MON wojną sądową za utracone korzyści spowodowane ubiegłorocznym zamknięciem przetargu na wojskowe śmigłowce.

Aktualizacja: 22.02.2017 12:19 Publikacja: 22.02.2017 11:58

H225M Caracal

H225M Caracal

Foto: Fotorzepa/Roman Bosiacki

Już jesienią 2016 roku, tuż po decyzji ministra rozwoju o odrzuceniu oferty offsetowej Airbusa, która przekreśliła szanse lotniczego potentata na sprzedaż polskiej armii 50 caracali za 13,4 mld zł, wejście na drogę sądową zapowiedział szef Airbusa Tom Enders. W obszernym liście do premier Beaty Szydło przedstawiciele Airbusa jeszcze w 2016 r. twierdzili, że decyzja o odrzuceniu przez rząd francuskiej oferty nie była motywowana merytorycznie.

Zastrzeżenia do offsetu

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz konsekwentnie utrzymuje, że offset zaproponowany przez producenta caracali nie odpowiadał oczekiwaniom strony polskiej ze względów ekonomicznych i bezpieczeństwa kraju. A do żądania odszkodowań od Polski nie ma podstaw, bo to francuska strona nie spełniła offsetowych obietnic. I to raczej polski przemysł powinien oczekiwać rekompensaty za przedłużanie niekonstruktywnych negocjacji.

- Ubolewam, że Airbus Helicopters nie sprostał naszym oczekiwaniom kompensacyjnym – mówił tuż po ujawnieniu decyzji Ministerstwa Rozwoju w 2016 r. „Rz” Bartosz Kownacki, wiceszef MON nadzorujący wojskowe zakupy. Wiceminister zapewniał, że rząd negocjował z francuskim partnerem umowę offsetową w dobrej wierze. – My, to prawda, wysoko podnieśliśmy kompensacyjną poprzeczkę, ale to francuski partner nie spełnił wcześniejszych deklaracji dotyczących przemysłowych przedsięwzięć – zarzucił Kownacki.

Francuskie roszczenia

Po ogłoszeniu w tym tygodniu przez MON nowego konkursu na 16 śmigłowców dla sił specjalnych (i bojowego ratownictwa), a także helikopterów morskich m.in do zwalczania okrętów podwodnych o swoich roszczeniach, przypomniał Airbus Helicopters. W oficjalnym komunikacie koncern stwierdził: „Przyglądamy się rozwojowi sytuacji w Polsce. Dokumenty (dotyczące nowego konkursu, przyp. Z.L.) zostały przez nas odebrane i są obecnie analizowane. Zawsze chętnie bierzemy udział w tych konkursach, które są uczciwe i otwarte. Jednocześnie podtrzymujemy nasze prawo do roszczeń w związku z zamknięciem poprzedniego przetargu."

Czy producent caracali zdecyduje się pójść do sądu? Eksperci branży, którzy zastrzegli sobie anonimowość, widzą w wystąpieniu Airbusa formę nacisku na dochowanie przez MON standardów w obecnym, nowym konkursie.

MON: zainteresowani w komplecie

- Jeśli w wymaganiach technicznych znajdą się zapisy preferujące w sposób oczywisty konkretne helikoptery konkurencji, Airbus Helicopters podniesie sprawę roszczeń. I zapewne nie będzie przed sądem bez szans – twierdzi nasze źródło.

Po ogłoszeniu w miniony poniedziałek rozpoczęcia negocjacji w sprawie dostaw 16 specjalistycznych śmigłowców, których wartość branża szacuje na ok. 3 mld zł, minister Antoni Macierewicz potwierdził, że zainteresowani kolejnym podejściem do gry o wojskowe śmigłowce są wszyscy trzej producenci wiropłatów znani z zakończonego w zeszłym roku przetargu: WSK Świdnik (własność włoskiego koncernu Leonardo), podkarpackie PZL Mielec - dziś w grupie amerykańskiego giganta zbrojeniowego Lockheed Martin, a także Airbus Helicopters.

Już jesienią 2016 roku, tuż po decyzji ministra rozwoju o odrzuceniu oferty offsetowej Airbusa, która przekreśliła szanse lotniczego potentata na sprzedaż polskiej armii 50 caracali za 13,4 mld zł, wejście na drogę sądową zapowiedział szef Airbusa Tom Enders. W obszernym liście do premier Beaty Szydło przedstawiciele Airbusa jeszcze w 2016 r. twierdzili, że decyzja o odrzuceniu przez rząd francuskiej oferty nie była motywowana merytorycznie.

Zastrzeżenia do offsetu

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rekordowe straty Poczty Polskiej. Sytuacja jest coraz gorsza, prezes pisze list
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Nadchodzi koniec Ciechu. Grupa Sebastiana Kulczyka zmieni nazwę
Biznes
Czego boją się polscy przedsiębiorcy? Już nie niestabilności politycznej
Biznes
Coraz więcej Rosji na Węgrzech. Gazprom głównym sponsorem Ferencváros?
Biznes
Wielka debata o przyszłości lasów. Ekolodzy i Lasy Państwowe przy jednym stole