„Po serii korzystnych interpretacji podatkowych coraz więcej etatowych pracowników dostrzega sposób, by odzyskać nadpłacone podatki. Chcą się rozliczyć jak twórcy, by odliczyć 50 proc. kosztów uzyskania przychodów" – pisze na pierwszej stronie „Rzeczpospolita".
Dzieje się tak, ponieważ dla fiskusa twórcą jest nie tylko artysta, ale i np. informatyk piszący oprogramowanie, inżynier czy pracownik marketingu. Oszczędności mogą być znaczące – inżynier zarabiający rocznie 100 tys. zł, z czego 60 tys. stanowią wynagrodzenia za dzieła, może odzyskać nawet 8 tys. zł rocznie.
Fiskus nie ułatwia oczywiście sprawy i kwestionuje wiele zwrotów. Nie zniechęca to jednak kolejnych chętnych.
To nie jedyny tekst w „Rz" związany z podatkami. Okazuje się, że w ubiegłym roku spadła, i to znacząco, liczba przestępstw gospodarczych. W 2016 r. doszło łącznie do 150 tys. takich zdarzeń, czyli o 17,4 tys. mniej niż w roku poprzednim – wynika z danych Komendy Głównej Policji. Znacząca ich część dotyczy właśnie oszustw podatkowych.
Z czego wynika spadek? „Może sprawcy udoskonalili metody działania, pozostawiają mniej śladów i trudniej ich wykryć. Albo przestępcy gospodarczy zmienili teren działania i przenieśli się na forum międzynarodowe, i to byłby wariant bardziej optymistyczny" – komentuje w tekście prof. Brunon Hołyst, kryminolog.