"Super Express" eksponuje ostre słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego z wyjazdowego posiedzenia klubu w podwarszawskiej Jachrance: - Jesteśmy pod szczególnym nadzorem, musimy być jak żona Cezara, czas najwyższy kończyć bankietowanie - mówił za zamkniętymi drzwiami prezes, co miało być aluzją do nietrafionych nominacji w państwowych spółkach. Prezes partii rządzącej nie mówił o zmianach w rządzie, które zapowiedziała premier, ale to chyba będzie temat najbliższych dni.

"Dziennik Gazeta Prawna", w tekście "Meblujemy gabinet Szydło" na podstawie sondażu wskazuje właśnie, że o ile w ogóle pytani chcieliby zmiany w tzw. rdzeniu pisowskim rządu (po nazwiska odsyłam do tekstu) to sytuacja zmienia się, jeśli patrzeć na oczekiwania wyborców PiS - tam Antoni Macierewicz, a więc rdzeń rdzenia, jest na 2-3 miejscu, a na czoło wysuwa się służba zdrowia!

"Gazeta Wyborcza" skupiła się, jak sam tytuł na pierwszej stronie "Sobota protestów" wskazuje, na relacji z weekendowych manifestacji (a dodajmy pogoda była boska). Nie sposób ich tu wymienić, więc zacytuję podsumowanie Pawła Wrońskiego z komentarza "KOD jak cierń władzy": - Problem rządzących polega na tym, że z wolna dają paliwo KOD-owi. Po radosnym okresie obiecywania wszystkim wszystkiego, rozbudzania oczekiwań, przychodzi czas, gdy coraz więcej Polaków może się stać tej władzy ofiarami. KOD rozpoczął od obrony wartości w społecznym pojmowaniu abstrakcyjnych - Trybunału i zasady rządów prawa. Być może wkrótce przekształci się w Komitet Obrony Polski - obrony jej mieszkańców przed niekompetencją, głupotą, łapczywością i fanatyzmem rządzących - pisze komentator "GW".

W "Rzeczpospolitej" akurat rozmowa z liderem KOD. Na pytanie Jacka Nizinkiewicza: - Hasło pod którym maszerował KOD „Jedna Polska, dość podziałów" można również odnieść do was. Jesteście jedną ze stron podziału, Mateusz Kijowski odpowiada: - Zdarza się, że niektóre osoby uczestniczące w marszu poniosą emocje i powiedzą coś czego mówić się nie powinno, ale KOD to żywioł. KOD nie zajmuje się dzieleniem. Próbujemy wytworzyć atmosferę, w której będziemy potrafili współdziałać, a nie walczyć. Możemy się spierać, mieć inne zdanie, ale KOD nie chce nikogo obrażać, wykluczać czy poniżać. Nie uczestniczymy w politycznej walce i nie jesteśmy stroną podziału.

Prawie się wzruszyłem...