„Rzeczpospolita”, która niemal całą sekcję krajową poświęca na skandal reprywatyzacyjny w Warszawie. W bloku tekstów uzupełniająca sondaż analiza Andrzeja Stankiewicza, który zauważa, że brak ustawy reprywatyzacyjnej odbija się Polsce czkawką. Publicysta przypomina także, że taką ustawę przygotowano już za rządów Jerzego Buzka, ale zawetował ją Aleksander Kwaśniewski. Również Bronisław Komorowski nie chciał podpisać tzw. „małej” ustawy reprywatyzacyjnej.
Podsumowaniem bloku o reprywatyzacji jest w „Rzeczpospolitej” rozmowa z Maciejem Wąsikiem, zastępcą koordynatora służb specjalnych. Zdaniem rozmówcy Andrzeja Gajcego „grupa ludzi, której celem było wyłudzenie milionów, miała szklarniane warunki, żeby się rozwijać”. Nic dodać, nic ująć.

O reprywatyzacji także w „Gazecie Wyborczej”. Na zarzuty odpowiada prezydent Warszawy – Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent przekonuje m.in., że nie ma dla niej istotniejszej kwestii niż ostateczne pochowanie Bieruta (czytaj: rozwiązanie problemu reprywatyzacji). Podkreśla również, że nie zamierza wychodzić z inicjatywą zwołania referendum w sprawie jej ewentualnego odwołania, „bo PiS tylko zacierałby ręce”.

Ostatni weekend wakacji za nami. Za nami również dłuuuugie powroty. „Gazeta Wyborcza” powraca na czołówce do sprawy fotoradarów i zauważa, że Polska ma najmniej takich urządzeń w Europie, ale za to najwyższe limity prędkości i najwięcej przekraczających je kierowców. Gdzie problem? „Gazeta” twierdzi, że w ustawowym zamieszaniu wokół radarów, które zabrano m.in. strażom gminnym. Dziennikarze przekonują, że dobrze ustawiony radar może znacznie obniżyć liczbę wypadków.

Zbliżający się początek roku szkolnego widać również na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”. Gazeta pisze (kolejny raz w ostatnich dniach) o reformie oświaty. Kiedy na początku wakacji MEN ogłosiło, że będą likwidowane gimnazja bano się, że duża rzesza nauczycieli straci pracę. I pewnie tak będzie, ale „DGP” donosi, że w MEN powstał pomysł na ochronę miejsc pracy. Dyrektorzy będą musieli zatrudniać pedagogów z wojewódzkiego spisu osób zagrożonych zwolnieniami. Szefowa MEN negocjuje ponoć ze związkami pakiet osłonowy i zauważa również, że jeden etat nauczycielski kosztuje średnio ok. 60 tys. zł rocznie. A mimo że liczba uczniów maleje, to liczba nauczycieli wzrasta...