Każdego roku z Polski wywożone są leki o wartości około miliarda złotych. Ich nielegalny wywóz miała ukrócić przygotowywana ustawa, jednak nowe przepisy utknęły w ministerstwach – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Pomysłowość przestępców nie zna granic: medykamenty są wywożone za pośrednictwem aptek krzaków, fałszywych przychodni zakładanych tylko po to, by zgłosić zapotrzebowanie na jakąś substancję, czy przez gabinety weterynaryjne. Tylko część z nich to leki refundowane” - alarmuje „Rz” w tekście „Leki wypływają z Polski.
Co więcej, konkurs na głównego inspektora farmaceutycznego, który ma się zająć ukróceniem tego procederu, się przedłuża. I wciąż nie wiadomo, kiedy zostanie rozstrzygnięty.
Chociaż do rozpoczęcia igrzysk w Rio jeszcze niemal dwa tygodnie, informacje z nimi związane były jednymi z bardziej oczekiwanych w trakcie minionego weekendu. Mimo wcześniejszych dość optymistycznych sygnałów, Międzynarodowy Komitet Olimpijski wystraszył się presji Kremla i nie zdecydował się na wykluczenie rosyjskich sportowców z igrzysk, choć dowody dopingowych przestępstw Rosjan były ewidentne.
A w redakcyjnym komentarzu Mirosław Żukowski podsumowuje: „Władimir Putin okazał się cierpliwy, nie wytaczał najcięższych propagandowych dział, jakby wierzył, że szef MKOl Niemiec Thomas Bach, z którym tak dobrze rozumiał się w Soczi, nie zrobi mu krzywdy. I się nie przeliczył, rosyjska flaga będzie w Rio, upokorzenia udało się uniknąć. Został tylko wstyd”.