Co zdecydowało, że kandyduje pan na urząd prokuratora generalnego?
Dariusz Korneluk: Chciałbym podjąć się stworzenia sprawnej i nowoczesnej prokuratury, która dostosuje się do nowych realiów związanych ze zmianami w procedurze karnej. Realia te wymagają innego sposobu myślenia prokuratorów i dostosowania struktur organizacyjnych do zaistniałych uwarunkowań. Jestem przekonany, że pomoże mi w tym ponaddwudziestoletnie doświadczenie zawodowe, w tym dwunastoletnie kierowanie wszystkimi szczeblami prokuratury w Warszawie.
Cenię sobie zwłaszcza ten ostatni okres pracy. Zdobyłem bowiem w tym czasie umiejętność kierowania prokuraturą, zasobami ludzkimi, a także radzenia sobie ze wszystkimi, nawet najbardziej trudnymi i medialnymi sprawami.
Kadencja Andrzeja Seremeta nie należała do najłatwiejszych. Nie obawia się pan powtórki?
Kolejna także nie będzie łatwa, a może być nawet trudniejsza. Pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje o możliwości ograniczenia niezależności prokuratury oraz prokuratorów powodują, iż nowy prokurator generalny stanie przed trudnym zadaniem. Będzie musiał przekonać różne środowiska do utrzymania istniejącego modelu prokuratury. Oczywiście wymaga on pewnych modyfikacji, które powinny znaleźć odzwierciedlenie w nowej ustawie o prokuraturze. Chciałbym się podjąć tego zadania.