Najpierw Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, skompletował skład kierownictwa Prokuratury Krajowej (z zastępców Andrzeja Seremeta pozostał w nim jedynie Robert Hernand). Zaraz potem ruszyła kadrowa karuzela w regionach, okręgach i rejonach.

Marek Staszak, były prokurator krajowy, ostatnio przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury, dostał przydział do rejonu w warszawskim Śródmieściu. Tam trafi także Ireneusz Szeląg, prokurator wojskowy, który nadzorował śledztwo smoleńskie. Także do rejonu (Mokotów) trafi Krzysztof Parchimowicz. Sławomir Gorzkiewicz zostaje przeniesiony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście-Północ. Z kolei Irena Łozowicka, jedna z dwójki kandydatów na następcę Andrzeja Seremeta, trafi do Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Andrzej Jarecki, który startował w konkursie na nowego samodzielnego prokuratora generalnego, został przeniesiony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola. Prokurator Artur Kasyk ma się zająć sprawami w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie.

Paweł Wilkoszewski (były asystent Zbigniewa Ziobry) jest typowany na szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W stolicy szefem Prokuratury Regionalnej ma być Andrzej Szeliga, który w prokuraturze apelacyjnej nadzorował śledztwo dotyczące przecieku w aferze gruntowej.

– To dopiero początek. Czekamy na oficjalne nominacje i degradacje – mówią prokuratorzy.