Czy hakerzy mogliby się dostać do smartfona Trumpa? Zasady bezpieczeństwa "zbyt niewygodne"

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, znany z bezpośredniej komunikacji przy pomocy Twittera, używa smartfonów, które nie posiadają specjalnych funkcji bezpieczeństwa, chroniących przed atakiem hakerów lub inwigilację - pisze portal Politico, powołując się na dwóch ważnych urzędników administracji Białego Domu.

Aktualizacja: 23.05.2018 05:41 Publikacja: 22.05.2018 20:43

Czy hakerzy mogliby się dostać do smartfona Trumpa? Zasady bezpieczeństwa "zbyt niewygodne"

Foto: AFP

Cytowani urzędnicy podkreślają, że Trump odszedł w ten sposób od praktyki swoich poprzedników. Ich zdaniem obecny prezydent USA opiera się wysiłkom personelu Białego Domu, którzy chcą zwiększyć bezpieczeństwo w zakresie korzystania przez niego z telefonu.

Trump używa co najmniej dwóch iPhone'ów. Jeden z nich służy tylko do nawiązywania połączeń, drugi - ma zainstalowaną aplikację Twittera i służy do przeglądania internetu. Oba pochodzą z White House Information Technology i agencji komunikacji Białego Domu, biura obsadzonego przez personel wojskowy, który nadzoruje telekomunikację Białego Domu.

Doradcy nakłaniali prezydenta, by co miesiąc wymieniał telefon z Twitterem, ale Trump opiera się tym prośbom, twierdząc, że byłoby to "zbyt niewygodne". Jego smartfon nawet przez pięć miesięcy nie był sprawdzany przez ekspertów ds. bezpieczeństwa.

Nie wiadomo, czy drugi aparat, ten do rozmawiania, jest wymieniany.

Barack Obama, poprzednik Trupa, przekazywał swoje telefony do specjalistów w zakresie bezpieczeństwa co 30 dni. Personel badał je pod kątem podatności na ewentualne włamania i inne podejrzane działania.

Biały Dom odmówił komentarza w tej sprawie, ale nieoficjalnie dał do zrozumienia, że telefon od połączeń jest wymieniany, a drugi nie musi być "ze względu na kontrolę bezpieczeństwa na telefonie z Twitterem i twitterowym koncie".

Twitterowy smartfon Trumpa ma aparat fotograficzny i mikrofon, w przeciwieństwie do tego, używanego do celów innych niż połączenia przez Obamę. Utrzymanie tych komponentów stwarza w teorii ryzyko, że hakerzy będą próbowali uzyskać do niego dostęp. Wyłączony jest natomiast moduł GPS. Zdaniem cytowanego przez Politico przedstawiciela administracji z Zachodniego Skrzydła Białego Domu, obecność kamery i mikrofonu nie stwarza jednak żadnego niebezpieczeństwa. - Ze względu na możliwości i zaawansowanie technologii urządzenia te są bardziej bezpieczne, niż jakiekolwiek urządzenia z czasów Obamy - powiedział.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 778
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 777