USA: Biały Dom nie należy do Trumpa

Kelly pozbawił Kushnera dostępu do tajnych informacji. Prezydenta jeszcze nie spotkało takie upokorzenie.

Aktualizacja: 01.03.2018 18:34 Publikacja: 28.02.2018 17:51

Jared Kushner potrzebuje sponsora, aby spłacić długi. Kilka krajów chciało to wykorzystać

Jared Kushner potrzebuje sponsora, aby spłacić długi. Kilka krajów chciało to wykorzystać

Foto: afp

Poza samym Donaldem Trumpem nie było do tej pory bardziej wpływowej osoby w Białym Domu niż jego zięć Jared Kushner. Miliarder powierzał mu oraz jego żonie Ivance najtrudniejsze zadania, jak np. wskrzeszenie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie czy powstrzymanie programu atomowego Korei Północnej.

Ale to już przeszłość. Jak ujawniły w środę amerykańskie media, pod koniec ubiegłego tygodnia szef administracji prezydenta John F. Kelly zdegradował dostęp Kushnera do tajnych dokumentów z „top secret” do „secret”. To oznacza, że nie będzie m.in. mógł brać udziału w porannym briefingu prezydenta z przedstawicielami wywiadu oraz spotkaniach z przywódcami zagranicznych państw. Trudno też sobie wyobrazić, w jaki sposób miałby kontynuować misje zagraniczne, co powierzył mu amerykański przywódca.

„Washington Post” ustalił, że wykorzystując słabe doświadczenia Kushnera w sprawach zagranicznych, a także jego zobowiązania finansowe, przedstawiciele Chin, Izraela, Meksyku i Zjednoczonych Emiratów Arabskich chcieli za jego pośrednictwem wymusić korzystne dla siebie decyzje Waszyngtonu. O tym miał powiedzieć Kelly’emu doradca ds. bezpieczeństwa narodowego H.C. McMaster. Zaniepokoiło go, że Kushner nie konsultuje swoich kontaktów z obcymi krajami z Radą Bezpieczeństwa Narodowego.

Tuż przed wybuchem kryzysu finansowego Kushner kupił na kredyt za rekordową w historii nowojorskich nieruchomości kwotę 1,8 mld dolarów wieżowiec 666Fifth Avenue. Dziś jest on na rynku wart przynajmniej o 1/3 mniej, jednak zięć prezydenta musi oddać pożyczone pieniądze już w przyszłym roku. Jedną z rozważanych przez niego opcji jest rozbudowa kompleksu tak, aby miał dwukrotnie większą powierzchnię i zyskał na wartości. Do tego potrzebuje jednak bogatego partnera. Zdaniem amerykańskich mediów takie wsparcie Zjednoczone Emiraty Arabskie oferowały mu już na początku 2017 r., a więc zaraz po wprowadzeniu się Trumpa do Białego Domu. Być może sprawa była też omawiana podczas spotkania Kushnera z szefem powiązanego z Kremlem Wnieszekonombanku Sergiejem Gorkowem.

– Afera uderza także bezpośrednio w prezydenta. Kelly już kilka tygodni temu doprowadził do wyrzucenia z Białego Domu dwóch innych, kluczowych doradców prezydenta: Stephena Bannona i Sebastiana Gorki. Jeśli i w sprawie Kushnera postawi na swoim, będzie to oznaczało spektakularne ograniczenie pola manewru Trumpa przez waszyngtońską administrację i lobby wojskowe – mówi „Rz” Willem Post, amerykanista w Holenderskim Instytucie Spraw Międzynarodowych Clingendael.

To jednak nie koniec kłopotów prezydenta. Także w środę wybuchła wiadomość, że specjalny prokurator Robert Mueller prowadzi śledztwo już nie tylko w sprawie ewentualnych powiązań sztabu Trumpa z Kremlem w czasie kampanii wyborczej, ale zajął się także ustaleniem jego związków z Rosjanami dużo wcześniej. Chodzi o to, w jaki sposób finansował konkurs piękności Miss Universe w Moskwie w 2013 r., a także w jakich okolicznościach dwukrotnie podchodził do projektu budowy wieżowca Trump Tower w rosyjskiej stolicy w 2013 i 2015 r. z udziałem rosyjskiego oligarchy Arasa Agalarowa i jego syna Emina. Za pierwszym razem projekt został porzucony z powodu kryzysu finansowego, jaki uderzył w Rosję. Za drugim razem Trump, choć podpisał już z Rosjanami list intencyjny, zerwał w styczniu 2016 r. wszelkie rozmowy. Było to na kilka tygodni przed pierwszym etapem wyłaniania kandydatów republikanów w Iowa w 2016 r. W trakcie kampanii wyborczej Trump wielokrotnie zapewniał, że „nie miał żadnych kontaktów biznesowych z Rosjanami”. Na polecenie Muellera śledczy starają się jednak ustalić, w którym momencie miliarder podjął ostateczną decyzję o starcie w wyborach prezydenckich i czy Kreml ma na niego jakieś kompromitujące materiały.

Prezydent wielokrotnie ostrzegał, że jeśli zakres śledztwa wykroczy poza samą kampanię wyborczą, będzie to złamanie uprawnień, jakie otrzymał Mueller. Specjalny prokurator jest jednak innego zdania. Jego los, podobnie jak los generała Kelly’ego, będzie więc w najbliższych tygodniach sygnałem, jak dużą autonomię zachowuje prezydent wobec waszyngtońskiej administracji i wymiaru sprawiedliwości.

W przeszłości prezydent przegrał na tym polu batalię w sprawie kierunków polityki zagranicznej. Choć początkowo podważał rolę NATO, musiał pod naciskiem sekretarzy obrony i stanu Jima Mattisa i Rexa Tillersona powrócić do tradycyjnych pozycji atlantyckich.

Poza samym Donaldem Trumpem nie było do tej pory bardziej wpływowej osoby w Białym Domu niż jego zięć Jared Kushner. Miliarder powierzał mu oraz jego żonie Ivance najtrudniejsze zadania, jak np. wskrzeszenie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie czy powstrzymanie programu atomowego Korei Północnej.

Ale to już przeszłość. Jak ujawniły w środę amerykańskie media, pod koniec ubiegłego tygodnia szef administracji prezydenta John F. Kelly zdegradował dostęp Kushnera do tajnych dokumentów z „top secret” do „secret”. To oznacza, że nie będzie m.in. mógł brać udziału w porannym briefingu prezydenta z przedstawicielami wywiadu oraz spotkaniach z przywódcami zagranicznych państw. Trudno też sobie wyobrazić, w jaki sposób miałby kontynuować misje zagraniczne, co powierzył mu amerykański przywódca.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786