Wśród niezaproszonych na spotkanie mediów znalazły się te, które prezydent Donald Trump wskazał jako przekazujące nierzetelne i nieprawdziwe informacje na jego temat.

"Nic takiego nigdy wcześniej się nie zdarzyło" - przyznał Dean Baquet, redaktor prowadzący "New York Times" w specjalnym oświadczeniu. "Sprzeciwiamy się wykluczaniu The New York Times i innych mediów. Wolny dostęp mediów do transparentnej władzy jest w sposób oczywisty jednym z kluczowych, narodowych interesów" - dodał.

Z kolei redaktor naczelny BuzzFeed zapewnił, że działania Białego Domu nie zniechęcą jego dziennikarza od opisywania obecnej administracji "uczciwie i agresywnie".

W proteście przeciwko wykluczeniu części mediów z udziału spotkaniu, w briefingu nie wzięli udziału również dziennikarze Associated Press oraz "Time".

Jeff Mason, przewodniczący Stowarzyszenia Korespondentów przy Białym Domu zapowiedział oficjalny protest swojej organizacji przeciwko działaniom administracji. "Zachęcamy dopuszczone do spotkania redakcję, by podzieliły się zdobytymi materiałami z pozostałymi korespondentami" - głosi oświadczenie organizacji.