Pan K., który pracował w dużej korporacji i obawiał się, że obejmą go zwolnienia grupowe, powiadomił dziennikarza, że dysponuje informacjami o nieprawidłowościach w swojej firmie. Na poparcie swoich słów przekazał pewne dokumenty. Gdy dziennikarz zaczął weryfikować je w korporacji, pan K. wycofał swoją ofertę i zobowiązał dziennikarza do zniszczenia materiałów. Wtedy jednak korporacja zaczęła badać sprawę (wiedziała o istnieniu dokumentów od dziennikarza), a kiedy powołała się na pismo podpisane rzekomo przez dziennikarza, ten – obawiając się fałszerstwa i prowokacji – podał numer telefonu osoby, która się z nim kontaktowała. Był to numer służbowego telefonu pana K. W efekcie został on zwolniony z pracy za działanie na szkodę pracodawcy, więc nie mógł skorzystać z odprawy przysługującej w ramach zwolnień grupowych.
Czy dziennikarz ujawnił tajemnicę?
Sąd I instancji, który rozpatrywał powództwo pana K. przeciwko korporacji, uznał, że nie doszło do naruszenia tajemnicy dziennikarskiej, gdyż pan K. nie zastrzegł sobie wyraźnie anonimowości.
Do postępowania przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucając Sądowi I instancji naruszenie w tej sprawie art. 24 Kodeksu cywilnego i wnosząc o zmianę wyroku. Jak wskazał, do ujawnienia danych pana K. doszło w ten sposób, że dziennikarz przesłał maila z dokumentami od pana K. do władz korporacji. A było to już po wydaniu przez pana K. dyspozycji, by maila tego (i załączniki) zniszczyć. Gdyby nie to, nie doszłoby też do ujawnienia telefonu pana K. i jego identyfikacji jako informatora.
Ujawnienie tych materiałów stanowi zdaniem RPO naruszenie zarówno obowiązku opisanego w art. 12 ust. 1 pkt 2 Prawa prasowego, zgodnie z którym dziennikarz ma obowiązek chronić dobra osobiste, a ponadto interesy działających w dobrej wierze informatorów i innych osób, które okazują mu zaufanie, jak też norm prawa zwyczajowego, wynikających z zasad etyki dziennikarskiej.
Dziennikarz nie ma prawa ujawniać danych
Zdaniem RPO błędne było stanowisko Sądu Okręgowego, że dziennikarz miał prawo i obowiązek powziąć czynności mające na celu wyjaśnienie sprawy rzekomo podpisanego przez niego pisma, w tym również - ujawnić numer telefonu informatora. Wyjaśnienie sprawy nie uprawniało dziennikarza do naruszania danych osobowych powoda i ujawniania tym samym elementów pozwalających na identyfikację jego nazwiska (a więc naruszenie prywatności) bez zgody zainteresowanego.