Prawo prasowe: autoryzacja do zmiany

Wszystko wskazuje, że autoryzacja prasowa zostanie w tym roku złagodzona.

Publikacja: 05.01.2017 06:50

Prawo prasowe: autoryzacja do zmiany

Foto: www.sxc.hu

Niewiele jest narzędzi dziennikarskich tak konfliktogennych jak autoryzacja. Dla jednych to przeżytek, by nie powiedzieć: cenzura, dla innych użyteczne narzędzie.

Tak czy inaczej, autoryzacja znalazła się w wykazie tegorocznych prac legislacyjnych Ministerstwa Kultury.

Zgodnie z art. 14 ust. 2 prawa prasowego dziennikarz nie może odmówić osobie udzielającej informacji autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi, jeżeli nie była uprzednio publikowana. Za naruszenie tego wymogu grozi kara grzywny albo ograniczenia wolności (art. 49).

Konieczność nowelizacji prawa prasowego wynika z wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Wizerkaniuk przeciwko Polsce (skarga 18990/05) wydanego 5 lipca 2011 r. Opublikował on w „Gazecie Kościańskiej" wywiad opatrzony zdjęciem posła bez jego wyraźnej zgody. Postępowanie przeciwko dziennikarzowi zostało warunkowo umorzone na rok, ale został zobowiązany do zapłaty 1000 zł na cel społeczny.

Co ciekawe, polski Trybunał Konstytucyjny uznał regulacje dotyczące autoryzacji za zgodne z konstytucją (SK 52/05), ale ETPCz stwierdził, że postępowanie karne oraz sankcje nałożone na dziennikarza były nieproporcjonalną ingerencją w prawo do wolności słowa.

Strasburg wytknął, że polskie sądy zignorowały dwa istotne dla oceny tej sprawy czynniki: nie odniosły się do treści wywiadu i nie badały, czy rzeczywiście zostały zniekształcone lub zmanipulowane wypowiedzi polityka. Wreszcie nie uwzględniły statusu rozmówcy jako polityka, który powinien być przygotowany, że jego działalnością będzie się interesowała opinia publiczna. Poza tym brak rozróżnienia w praktyce polskich sądów osób publicznych i prywatnych w sprawach o zakres wolności słowa jest niezgodny z orzecznictwem Trybunału, który konsekwentnie akcentuje, że granice ochrony przed krytyką osób publicznych są znacznie węższe niż innych obywateli.

– Autoryzacja jest już zupełnym reliktem, który należy usunąć – wskazuje Dariusz Pluta, adwokat. – Odbędzie się to bez strat dla dziennikarstwa. Dziennikarz będzie nadal zainteresowany, by wiernie oddać wypowiedź rozmówcy, bo w razie sporu na nim spoczywa obowiązek wykazania, że napisał prawdę.

Z kolei adwokat Grzegorz Kuczyński, współautor komentarza do prawa prasowego, jest za pozostawieniem autoryzacji, choć zreformowanej – wraz z całym prawem prasowym.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.domagalski@rp.pl

Niewiele jest narzędzi dziennikarskich tak konfliktogennych jak autoryzacja. Dla jednych to przeżytek, by nie powiedzieć: cenzura, dla innych użyteczne narzędzie.

Tak czy inaczej, autoryzacja znalazła się w wykazie tegorocznych prac legislacyjnych Ministerstwa Kultury.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona