Kary za kłamstwo przed sądem

Spraw przybyło, bo grożą za nie surowe kary, a autorytet sądu jest mały i ludzie nie boją się przed nim kłamać.

Aktualizacja: 01.12.2017 10:57 Publikacja: 01.12.2017 06:56

Kary za kłamstwo przed sądem

Foto: AdobeStock

Rośnie liczba wyroków skazujących za przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Chodzi m.in. o fałszywe zeznania, dowody czy oskarżenie. W 2016 r. zapadło w takich sprawach blisko 16 tys. wyroków. W 2015 r. było ich mniej – 15,5 tys. Ministerstwo Sprawiedliwości podliczyło właśnie prawomocne orzeczenia w procesach o przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości z ostatnich 15 lat. Najwięcej skazań odnotowano w 2010 r. – blisko 36 tys.; najmniej w 2015 r. – 15,5 tys. Od 2016 r. liczba powoli rośnie.

Kary podziałały

W kwietniu 2016 r. zaostrzono prawo. Odtąd za składanie fałszywych zeznań, które mają służyć za dowód w postępowaniu sądowym, lub za zatajenie prawdy grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia (wcześniej – do trzech lat). To efekt surowych kar? Zdania są podzielone. Sędziowie częściej składają zawiadomienie o popełnieniu tego przestępstwa – twierdzą prokuratorzy. Innego zdania są sędziowie. – Prokuratorzy mniej umarzają, częściej piszą akty oskarżenia – twierdzą.

– Kłamstwo przed sądem ma podwójny wymiar. Po pierwsze dotyczy wymiaru sprawiedliwości, a więc miejsca, w którym wymierza się sprawiedliwość, po drugie – może poczynić wiele szkód, np. skierować oskarżenie na złe tory, spowodować oskarżenie, a czasem nawet skazanie niewinnej osoby – mówi dr Jan Olszewski, sędzia karny (dziś w stanie spoczynku).

– Ludzie są zawiedzeni, boją się sądu, dlatego też uciekają się do metod niedozwolonych – uważa z kolei prof. Brunon Hołyst, kryminolog. I dodaje, że wcale go to nie dziwi, bo uczciwość w narodzie upada.

– Dziś to zjawisko rozciąga się też na wymiar sprawiedliwości, który od lat jest publicznie opluwany. Coraz łatwiej jest więc zdobyć się na odwagę, by go oszukać, i to nie raz. W takich chwilach nie myśli się o karze – uważa.

Patrzą w oczy

Sędziowie przyznają, że składanie fałszywych zeznań jest zjawiskiem coraz częstszym i bierze się także z tego, że prokuratura w niewielu przypadkach decyduje się wystąpić z oskarżeniem. Powód? Problemy dowodowe.

Sędzia Barbara Piwnik mówi, że nie ma najmniejszych trudności ani z dowodami, ani też by poznać, że świadek kłamie. – Patrzę mu w oczy i wiem. Obserwuję reakcję na kolejne pytania i zachowanie podczas odpowiedzi – mówi „Rz". Co robi potem? Informuje prokuraturę. Patrząc na miny świadków ma wrażenie, że dociera do nich, jaka kara im grozi. Zdarza się, że podczas składania zeznań sąd, słysząc, co świadek mówi, przypomina mu o grożącej odpowiedzialności karnej.

– W swojej karierze miałem kilka takich spraw. W jednej świadek pocił się na sali rozpraw przez kilka godzin. Wymieniał adresy, daty, opisywał przebieg zdarzeń, w których rzekomo przez przypadek uczestniczył. Cały czas niepewnie spoglądał w stronę ławy oskarżonych. Po przerwie wszedł na salę i wszystko odwołał – wspomina sędzia Marek Celej.

Co na to prokuratorzy? – Często wezwani do prokuratury świadkowie kłamstwa przed sądem tłumaczą strachem przed zemstą oskarżonego, jego kompanów czy rodziny – mówią z kolei prokuratorzy. Radzą, by informować sąd o obawach. Ma on bowiem możliwości ukrycia danych osobowych świadka. W protokole nie umieszcza się danych o miejscu zamieszkania i pracy. Trafiają do załącznika, do którego dostęp ma tylko policja, prokuratura lub sąd. Pomoc dla świadka zależy od okoliczności i zagrożenia. Ocenia je policja. Można też przesłuchiwać w formie wideokonferencji.

Także w policji

Rosnącą liczbę spraw widać nie tylko w sądach, ale także na etapie policyjnym. Dowód? W 2015 r. stwierdzono tam 2,3 tys. spraw o fałszywe zeznania. Rok później odnotowano ich 2,6 tys. Wygląda więc na to, że ci, którzy kłamią przed sądem, nie przestraszyli się surowych kar.

– To nie wynika z odwagi – uważają karniści. Jeśli chodzi o świadków, powodem mijania się z prawdą, ich zdaniem, jest strach.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego