Sejm rozpoczyna prace nad zmianami w kodeksie karnym. Tym razem chodzi o rozszerzenie granic obrony koniecznej. Zmiany mają wejść w życie dwa tygodnie po ogłoszeniu. Co proponuje rząd? Zmianę art. 25 kodeksu karnego.
Po zmianie ma on brzmieć: „Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego do mieszkania, lokalu, domu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc – chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące".
– Chodzi o to, by w przypadku napaści na dom czy posesję nie stosować wobec osoby broniącej się trudnych do weryfikacji kryteriów, jak strach czy wzburzenie – tłumaczy Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. Jego zdaniem osoba tak napadnięta ma prawo do zachowań związanych z pewną emocją, a nawet z nieproporcjonalnością reakcji. – Zgodnie z angielską zasadą: mój dom, moja twierdza, każdy będzie mógł się skutecznie obronić – zapowiada minister.
Projekt przygotował na podstawie analizy spraw związanych ze stosowaniem obrony koniecznej. Dziś zgodnie z art. 25 k.k. nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Prokuratorzy dostaną także wytyczne, jak postępować w takich sprawach. Mają interpretować zasady przekroczenia obrony koniecznej w sposób przychylny dla osób broniących się przed przestępcami. A dotąd bywało z tym różnie.