Mandaty: ukaranemu nie będzie się opłacało iść do sądu

Ukaranemu mandatem nie będzie się opłacało iść do sądu. Jeśli przegra, zawsze zapłaci więcej.

Aktualizacja: 26.09.2016 19:49 Publikacja: 26.09.2016 19:24

Mandaty: ukaranemu nie będzie się opłacało iść do sądu

Foto: Fotorzepa/Dorota Awiorko-Klimek

Ministerstwo Sprawiedliwości chce wyprowadzić z sądów sprawy o wykroczenia. Każdego roku jest ich ponad 0,5 mln. Przede wszystkim nie będzie można odmówić przyjęcia mandatu. Funkcjonariusz wypisze go, nawet gdy ukarany nie będzie się z nim zgadzał. Jeśli ten zdecyduje się pójść do sądu i przegra, zapłaci więcej. Do tej pory zasądzona grzywna często była niższa. Zostanie jednak wprowadzony zakaz orzeczenia grzywny niższej niż mandat.

Więcej wykroczeń będzie karanych mandatem, a są nimi np. przekroczenie prędkości, zakłócenie hałasu czy picie piwa w parku. Obecnie w wielu sprawach funkcjonariusze muszą złożyć wniosek do sądu o ukaranie sprawcy, a zaledwie co drugi jest karany według taryfikatora.

Zdaniem resortu takie zmiany odciążą sądy od drobnych spraw karnych i pozwolą sędziom skupić się na tych ważniejszych. – Część ukaranych, kiedy ochłonie po odebraniu mandatu, dojdzie do wniosku, że nie warto iść do sądu, by go podważyć – tłumaczy Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, autor propozycji zmian w kodeksie wykroczeń.

Prawnicy nie są nimi zachwyceni. Adwokat Mariusz Paplaczyk uważa, że to nie najlepszy kierunek. – Rozumiem chęć odciążenia sędziów i wyprowadzenia setek tysięcy spraw z sądów. Wolałbym jednak, żeby sprawy wykroczeniowe załatwiali referendarze sądowi jako sędziowie pokoju. To bardzo odciążyłoby sądy rejonowe – podkreśla.

Profesor Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego w Warszawie także nie należy do zwolenników takiej reformy. Nie podoba mu się, że obywatel zostanie ukarany mandatem, nawet jeśli nie zgodzi się na jego przyjęcie. Krytycznie odnosi się też do wysokości grzywien: – Jeśli sąd będzie przekonany, że policja proponuje zbyt wysoki mandat, musi mieć szansę go obniżyć – uważa Stefański.

Reformę natomiast popierają sędziowie, głównie ci, którym przychodzi orzekać w sprawach o wykroczenia.

– Do rozstrzygnięcia sprawy o hałas w bloku nie trzeba angażować sądu – mówi sędzia Paweł Jędrych z Sądu Rejonowego w Wadowicach. Jego zdaniem należy wprowadzić na szerszą skalę postępowania mandatowe. – Prawo do sądu zostanie zachowane, bo niezadowolony obywatel zawsze będzie się mógł odwołać – zapewnia sędzia Paweł Jędrych.

Zmiany w wykroczeniach mają wejść w życie już w przyszłym roku.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce wyprowadzić z sądów sprawy o wykroczenia. Każdego roku jest ich ponad 0,5 mln. Przede wszystkim nie będzie można odmówić przyjęcia mandatu. Funkcjonariusz wypisze go, nawet gdy ukarany nie będzie się z nim zgadzał. Jeśli ten zdecyduje się pójść do sądu i przegra, zapłaci więcej. Do tej pory zasądzona grzywna często była niższa. Zostanie jednak wprowadzony zakaz orzeczenia grzywny niższej niż mandat.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
ABC Firmy
Sąd Najwyższy wydał wyrok ws. wyjątku od zakazu handlu w niedziele
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Prawo karne
Maria Ejchart: Więźniów w celach będzie o 20 tys. mniej
Spadki i darowizny
Sąd Najwyższy o odwołaniu darowizny. Ważne terminy
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS