Polskie sądy są zbyt łagodne dla pijanych i odurzonych narkotykami kierowców, którzy powodują tragiczne wypadki – uważa Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, i proponuje zaostrzenie kar. Projekt zmian w kodeksie wykroczeń właśnie trafił do Rządowego Centrum Legislacji.
Co proponuje minister? Do pięciu lat więzienia za ucieczkę przed policyjnym pościgiem (dziś grzywna do 5 tys. zł) i złamanie zakazu prowadzenia auta (dziś do trzech lat więzienia). W takich sytuacjach kierowca zawsze straci prawo jazdy, bo sąd będzie musiał orzec wobec nich zakaz prowadzenia. Pijany sprawca wypadku drogowego będzie z kolei zawsze trafiał do więzienia. Minister zaostrza dla nich bowiem dolną granicę kary – na dwa lata pozbawienia wolności – tak by sąd nie mógł orzec jej w zawieszeniu. Powód zmiany? W 2015 r. na 112 wyroków skazujących 26 było zawieszonych.
17 mln kierowców jest ujawnionych w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców
Bez pobłażania
W każdej sprawie o przestępstwo drogowe sąd będzie musiał skorzystać z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Chodzi o sprawdzenie jego „kartoteki" i odpowiednio surowe ukaranie. Legalne staną się też policyjne akcje „Trzeźwy poranek" czy „kacyk", w trakcie których drogówka sprawdza stan trzeźwości kierowców. I na koniec policja będzie mogła dłużej ścigać za popełnione wykroczenie – 2 lata będą liczone po upływie roku od popełnienia wykroczenia.
– Koniec z darowaniem kar – twierdzą autorzy i na uzasadnienie przytaczają dane: w 2015 r. sprawy ponad tysiąca obwinionych sprawców przedawniły się (w tym 150 kolizji i 320 przekroczeń prędkości).