– Polskie sądy należą do najłagodniejszych w orzekaniu kar za gwałty – twierdzi Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. I argumentuje, że choć grozi za nie od 2 do 12 lat więzienia, to w większości skazują sprawców na dwa lata pozbawienia wolności.
– W 29 przypadkach, tylko w ostatnim roku, zastosowano wobec gwałciciela nawet nadzwyczajne złagodzenie kary – dodaje Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
Jest zbyt łagodnie, będą więc zmiany. Kodeks karny stanie się surowszy dla gwałcicieli. Jak bardzo? Za gwałt ze szczególnym okrucieństwem zamiast kary od 5 do 15 lat więzienia sąd będzie mógł też skazać sprawcę na 25 lat. Jeśli będzie miał wątpliwości w przypisaniu sprawcy szczególnego okrucieństwa, a ofiara doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to także będzie mógł zastosować surowszą karę – od 5 do 15 lat więzienia lub 25 lat (dziś od 3 do 15 lat więzienia).
Czy surowe kary pomogą w skutecznym karaniu? Karniści twierdzą, że nie.
Inny punkt widzenia
Policja przyjmuje rocznie ok. 4 tys. zgłoszeń o gwałcie. Z tego, jak wynika z badań przeprowadzonych przez adwokata Artura Pietryka z Naczelnej Rady Adwokackiej, w 75 proc. przypadków wszczynane zostaje śledztwo. Tylko 25 proc. tych spraw trafia jednak do sądu.